download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- 18. Roberts Nora Pokusa 01 Nieodparty urok
- Kościuszko Robert Wojownik Trzech Światów 01 Elezar
- Roberts Nora Rodzina Stanislawskich t2 Księżniczka
- Howard Robert E. Conan. Godzina Smoka
- Howard Robert E Conan. Stalowy demon
- J. Robert King Anthology Realms of the Underdark
- Heinlein Robert Daleki patrol
- Howard Robert E Conan Kull
- Nora Roberts Obiecaj mi jutro
- Heinlein, Robert A Methuselah's Children
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vonharden.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
swej zawziętości pragnął dla tych swych twierdzeń umrzeć i mówił, że chętnie umiera
jako męczennik i że dusza jego uniesie się razem z dymem do raju. Teraz jednak dowie
się, czy mówił prawdę".
Ukazały się też komunikaty "Ritomi di Roma":
"W czwartek spalony został żywcem na Campo di Fiori zakonnik, dominikanin z Noli,
niepoprawny heretyk, z kneblem w ustach z powodu zbrodniczych słów, które
wypowiadał nie chcąc wysłuchiwać spowiedników oraz innych ojców."
Z rąk papieskiego trybunału, świętej inkwizycji, w płomieniach stosu zginął ten, który
mówił: "Kto chce w prawidłowy sposób rozumować, powinien umieć odzwyczaić się od
przyjmowania czegokolwiek na wiarÄ™".
Syn marnotrawny Kościoła
Według ankiety przeprowadzonej przez Parlament Europejski wśród studentów ze
wszystkich krajów należących do Wspólnoty, niemal trzydzieści procent z nich jest
przekonanych, że Galileusz został przez Kościół żywcem spalony na stosie. Choć nie jest
to prawdą, to jednak takie, dość powszechne przeświadczenie jest wielkim oskarżeniem
Kościoła katolickiego, na które sam sobie zasłużył. I nie pomoże tu argumentacja, jaką
przedstawił Vittorio Messori w wybielającej zbrodnie Watykanu książce "Czarne karty
Kościoła", twierdząc, że "przypadek Galileusza" to rzecz świadomie stworzona przez
kłamliwych ludzi
Oświecenia, a potem marksistów, użyteczna dla propagandy, która chciała i chce
zademonstrować niespójność między wiedzą a wiarą. %7łe "sprawa Galileusza"
spowodowała niesamowity kompleks winy u zle poinformowanych katolików. "Sprawa
Galileusza" to najbardziej kłopotliwa kwestia w historii Kościoła.
I choć mistyfikacją dziennikarza Giuseppe Ba-rettiego, wymyśloną w Londynie w roku
1757 roku, była relacja z odczytania wyroku, w czasie której Galileusz miał jakoby rzucić
w twarz inkwizytorom Eppursi muove! (A jednak się kręci!), to jednak słowa te stały się
sztandarem, pod który chronili się wszyscy zdecydowani bronić wolności do głoszenia
niezawisłych poglądów. Bo konflikt Galileusza z inkwizycją interpretuj e się po dziś dzień
w kategoriach opozycji między nauką nowożytnąa myślą religijną. Galileusz występuje w
nim jako symbol intelektualnej niezależności oraz odwagi wyrażonej w otwarciu na
poszukiwanie nowych szlaków badawczych.
Wyrok potępiający Galileusza nie powstrzymał rozwoju nowej nauki. Nauka nie
poniosła uszczerbku. Wyzwoliła się spod krępującego jaj arzma religii. I to ona właśnie,
religia i jej teologia, zostały najbardziej poszkodowane w wyniku "sprawy Galileusza".
Następstwem jej stała się nieobecność Kościoła w świecie nauki nowożytnej.
"Sprawa Galileusza" przypięła Kościołowi łatkę instytucji wrogiej nauce, wrogiej nawet
rozumowi. Odtąd, od kiedy wydano na Galileusza wyrok i uwięziono go do końca jego
dni, Kościół postrzegano jako przeciwnika nowoczesnych badań naukowych, wojownika,
który bez pardonu zwalcza zwiastuny naukowych przełomów. A czyż nie jest tak do dziś?
Kościół próbował odczepić tę łatkę. W 1891 roku, kiedy Włochy ogarnął
antyklerykalizm, papież Leon XIII założył Obserwatorium Watykańskie, tak zwane
Specola Yaticana. Był to akt symboliczny -papieskie obserwatorium miało zmyć plamę
"sprawy Galileusza".
Minęło sto dwadzieścia pięć lat od wyroku na Galileuszu, zanim Kościół wykreślił jego
dzieła z "Indeksu ksiąg zakazanych", i sto następnych, zanim książki te (z niechętnym
przyzwoleniem Kościoła) zostały wydane. Dopiero po dwustu latach pozwolono nauczać w
szkołach katolickich o ruchu Ziemi wokół Słońca. Nowoczesna inkwizycja w 1943 roku
ocenzurowała biografię Galileusza, napisaną przez osobę duchowną. Aż do 1984 roku
wszystkie ważne dokumenty dotyczące "sprawy Galileusza" zostawały utajnione.
Niewykluczone, że niektóre z nich nadal spo-czywają w niedostępnych zakamarkach
tajnych archiwów Zwiętego Oficjum.
Zaś w 1923 roku Kościół beatyfikował pierwszego inkwizytora w "sprawie Galileusza" -
kardynała Roberta Bellarminiego; tego, który nie zawahał się złożyć swego podpisu pod
[ Pobierz całość w formacie PDF ]