download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Jacek Salij OP Matka Boża Aniołowie Święci
- Inne Anioły Czas Odwetu Lili St Crow
- Einar Mar Gudmundsson Anioły wszechświata
- D129. Stevens Amanda Aniołowie nie ronią łez
- świat nocy 2 Anioł‚ Ciemności,...(całość)
- Cartland Barbara Lucyfer i anioł
- Steffen Sandra Na wszystko przyjdzie czas
- Brian Keene The Conqueror Worms
- Anne Rice Belinda
- Tryzna Tomek Panna Nikt
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pojczlander.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
dowiedziałaś się, że jest chora?
A jest chora?
Tak.
Co jej jest?
Miała przykry wypadek, na rowerze ciężkie wewnętrzne
krwawienie...
Ciężkie wewnętrzne krwawienie, powiadasz? W jej stanie nie
jest to bezpieczne.
Co znaczy: w jej stanie? zapytał mężczyzna cicho. Co masz
na myśli?
Rzadko tracił panowanie nad sobą, zwłaszcza w rozmowach z
kobietami, teraz jednak poczuł, że po twarzy przebiegają mu
drgawki, że utracił siłę w rękach, które zwilgotniały od potu.
To znaczy, że jest... była... przy nadziei odpowiedziała
spokojnie.
Gwałtownie wciągnął płaszcz na ramiona, pochwycił z nocnego
stolika cygaro i powiedział: Naprawdę uważam, że jesteś szalona,
naprawdę... czy ty istotnie sądzisz, że...?
Niecierpliwie machnął ręką, gdyż ponownie zapłakała, a on
nienawidził tak nieumiarkowanych objawów wzburzenia.
Oczywiście odrzekła szeptem tak sądzę, że mężczyznę,
który odprawia żebraka od drzwi, można podejrzewać o wszystko...
idz już sobie.
Wyszedł szybkim krokiem.
XI
Kobieta podała kartkę portierowi i obserwowała, jak nieufna
twarz pochyliła się nad nią: wielki czerwonawy nos przechodził bez
jakiegokolwiek zagłębienia w czoło, a czoło tonęło w żółtawej łysinie.
Potem twarz uniosła się i stała przed nią, wyrazista i okrągła.
Pokój piętnaście, sala operacyjna powiedział głos skręcić
w prawo.
Przeszła w prawo wzdłuż zamkniętych pokojów dla chorych,
potem skręciła w lewo i zatrzymała się przed wąskimi drzwiami; na
popękanym lakierze ktoś wyrysował czerwoną kredką: OP.
Zapukała, odezwał się głos: Wejść.
Wewnątrz było bardzo cicho, zakonnica pochylała się nad
parującym kociołkiem sterylizacyjnym i wyławiała szczypcami
instrumenty. Lekarz siedział zmęczony na krześle i palił; chciwie
wchłonęła silny zapach tytoniu i pierwszy raz odczuła głód w postaci
osobliwego pomieszania mdłości i zmęczenia; narastał w niej jak
gnuśne ziewanie, nie dosłyszała pytania lekarza.
Czego pani sobie życzy? powtórzył zwięzle, gdy ona z
wysiłkiem zamykała usta.
Przystąpiła bliżej i podała kartkę.
Ach wykrzyknął proszę mi wybaczyć. Panna Unger?
Tak powiedziała.
Wyjął z ust papierosa, podszedł do biurka i wyciągnął z
drewnianej skrzynki kartoteki brunatnÄ… kartÄ™.
Tak powtórzył. Unger. Próba krwi doskonała. Analiza nie
wykazała nic negatywnego. Wezwałem panią na dziś, ponieważ... czy
nadal chce pani oddać krew?
Oczywiście odparła.
Cóż, minęło czternaście dni wzruszył ramionami i
westchnął w tym czasie zdarzyło się to i owo, niejednego mogło to
skłonić do rezygnacji. Zatem nadal pani chce oddać?
Tak potwierdziła.
Doskonale, proszę się rozebrać. Do pasa.
Zrzuciła płaszcz, rozpięła bluzkę, składając jedno i drugie na
ruchomym stole operacyjnym, który znajdował się obok.
Dobrze, dobrze zawołał lekarz wystarczy. Poczuła silną
dłoń, która sprawdziła jej mięśnie. Potem skontrolował puls, kiedy
przystawił zimny stetoskop do piersi, lekko drgnęła.
A poza tym, panno Unger zapytał lekarz spojrzawszy na nią
w zamyśleniu zmęczonymi oczami czy pani nie zostawiła tu
przypadkiem płaszcza?
Tak.
Czy oddano go pani?
Owszem.
Uczciwy człowiek.
Tak, uczciwy człowiek.
Lekarz wyjął niklowe słuchawki z uszu, skinął głową i
powiedział: %7ładnych zastrzeżeń. Ogólny stan jest taki, że mogę
panią dopuścić. Proszę się ubrać... a propos, jaka to grupa?
Zero odpowiedziała.
Doskonale, może mi pani być potrzebna jeszcze dziś z rana.
Chce pani? Dla panny Fischer zawołał w kierunku zakonnicy co
siostra na to?
Wkładając ponownie bluzkę spostrzegła, że biały kornet
zakonnicy pochylił się potakująco.
Umęczony lekarz przypatrywał jej się z sympatią. Ma pani
szczęście. Pan Fischer obiecał specjalną premię dla dawcy jego
córki, nie licząc oczywiście normalnego przydziału. Jaka to miała
być suma, siostro?
Tysiąc pięćset marek zawołała zakonnica. Przykryła
pojemnik z instrumentami ciężkim niklowym wieczkiem i odwróciła
się. Tysiąc pięćset marek powtórzyła pan Fischer jest bogatym
człowiekiem.
Aowcą pieniędzy powiedział lekarz i śmiejąc się zdusił
papierosa ale nie Å‚owcÄ… ludzi.
Zakonnica potrząsnęła głową, spojrzała na lekarza z
dezaprobatą. Najlepiej niech już tu pani zostanie, transfuzję
wyznaczono na dziesiÄ…tÄ…, czy tak?
Zgadza się potwierdził lekarz. Jeśli o mnie idzie, może się
zacząć natychmiast. Czy jadła pani śniadanie?
Nie odparła Regina.
Czy możemy panience dać coś do zjedzenia?
Wykluczone odparła zakonnica. Jej wielki kornet zachwiał
siÄ™ energicznie na obie strony.
Może choć niewielką zaliczkę na konto przydziału, co? Nie
byłoby dobrze, gdyby pani poczuła się zle podczas przetaczania.
Naprawdę nie mogę powiedziała siostra proszę mi wierzyć.
Przydziały są w bonach, i to nie naszych, lecz z urzędu
gospodarczego, panienka dostanie tylko zaświadczenie.
Lekarz wzruszył ramionami, To może już lepiej wziąć tego
młodego człowieka z pokoju A, on przynajmniej coś już zjadł.
Nie, nie zaprotestowała pospiesznie Regina.
Oboje spojrzeli na nią zdziwieni. Co się stało? zapytał
lekarz.
Bardzo chętnie oddam... ja... naprawdę nic mi nie będzie...
Jak pani sobie życzy. Co siostra na to?
Zakonnica wzruszyła ramionami.
No to zaczynajmy.
Kiedy zakonnica wyszła, lekarz zapalił następnego papierosa.
Chętnie bym panią poczęstował powiedział ale nie mam pojęcia...
to znaczy sÄ…dzÄ™...
Nie, dziękuję, na pewno poczułabym się zle, dziękuję.
Już samo wdychanie wywoływało zawroty głowy. Głód
spowodował ból głowy, mdłości i zmęczenie. Ból głowy pojawił się
nagle gwałtowny, dojmujący ból, którego przyczyny nie znała.
Co rusz ściskało ją, zasłaniała dłonią usta, kiedy nachodziło ją
odruchowe ziewanie, tak intensywne, że aż trzeszczała żuchwa.
Zmęczona obserwowała lekarza, który mył ręce w porcelanowej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]