download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- 1104. Braun Jackie Odzyskane szczęście
- GR505. Merritt Jackie Osaczona
- Felicjan SśÂ‚awoj SkśÂ‚adkowski Strzć™py meldunków (1988)
- Ortega y Gasset Jose Bunt Mas Czć™śÂ›ć‡ 1
- Jakub Sprenger, Henryk Instytor Mlot na czarownice
- Hamilton Laurell Anita Blake 3 Cyrk potepiencow
- Margit Sandemo Cykl Saga o czarnoksi晜źniku (07) Bezbronni
- Amanda Hocking [My Blood Approves 03] Flutter (pdf)
- BśÂ‚aśźejowski Aleksander Czerwony blazen
- E Michael Fisher & James Clifford Bird Aliens, the Other White Meat
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- myszka-misiu.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Zaproszenia rozesłane, druhny kupują stroje, kościół zarezerwowany. Ty
masz przyjechać... A co będzie, jeżeli... jeżeli robię błąd?
Blair, jeśli masz najdrobniejsze wątpliwości, wszystko odwołaj!
Ta drastyczna rada wstrząsnęła Blair. Tak długo wierzyła we wspólną
przyszłość z Derkiem.
Myślę, że trochę przesadziłam dziś wieczorem powiedziała z
bijącym sercem. Pewnie Derek próbuje się teraz do mnie dodzwonić.
Może skontaktuję się z tobą za kilka dni?
Dobrze. Powiesz mi, co siÄ™ dzieje?
Tak. Dobranoc, Mitch. Dziękuję, że mnie wysłuchałeś.
Zawsze jestem do dyspozycji, żabo.
41
RS
ROZDZIAA CZWARTY
Przez cały wieczór telefon milczał jak zaklęty. Blair była bardzo
niespokojna. Krążyła nerwowo po mieszkaniu, co rusz wyglądając przez
okno. Zbierało się jej na mdłości. W końcu o wpół do dziesiątej nakręciła
numer narzeczonego. Gdy rozległ się sygnał, gotowa była odwołać
wszystkie działania w związku z naprawą auta i wypowiedzieć żarliwe
słowa przeprosin, ale nikt nie podniósł słuchawki.
Dlaczego go nie ma, pomyślała. Może nie chce odebrać telefonu?
Wszystko to wydawało się niedorzeczne. Jedna mała sprzeczka nie mogła
przecież zniszczyć ich związku. Blair próbowała zadzwonić po raz drugi o
dziesiątej, potem o wpół do jedenastej i o jedenastej. Zastanawiała się, czy
nie pojechać do domu narzeczonego.
Blair czasami zastanawiało to, że Derek często używał zaimków , ja" i
ty" zamiast my", gdy rozmowa dotyczyła spraw finansowych. Wtedy
zawsze pojawiały się moje" i twoje" pieniądze.
Dzisiejsze nieporozumienie zaczęło urastać w świadomości Blair do
rangi katastrofy. Jeśli Derek sądził, iż napad jego złego humoru uświadomi
przyszłej żonie, jaka jest głupia, to się grubo mylił. Cały incydent skłonił ją
tylko do poważnych przemyśleń. Odkrycie negatywnych cech u mężczyzny,
który wkrótce miał zostać jej mężem, stało się dla Blair prawdziwym
wstrzÄ…sem.
W stanie skrajnego wyczerpania nerwowego padła na łóżko i zaczęła
płakać w poduszkę. Przez kolejne godziny zastanawiała się nad sposobami
rozwiązania trudnej sytuacji. Potem zapadła w niespokojny sen, z którego
obudziła się przed szóstą rano, zanim jeszcze zadzwonił budzik.
42
RS
Wstała bez zwykłej energii. Telefon nadal milczał. Duma nie
pozwoliła jej ponawiać prób dodzwonienia się do narzeczonego. Wyszła z
domu zupełnie załamana jego milczeniem.
O dziesiątej piętnaście na bankowym biurku zadzwonił telefon.
Blair Conover. Czym mogę służyć? wyrecytowała odruchowo.
Mówi Derek. Możesz ze mną chwilę porozmawiać?
Tak odpowiedziała z ulgą w głosie.
Czy myślałaś o wczorajszym zdarzeniu?
Nie tylko o nim.
I?
I co?
Nie masz mi nic do powiedzenia?
Przeprosiny, do których była gotowa wieczorem, wydały się jej nagle
nie na miejscu. Postanowiła zdobyć się na całkowitą szczerość.
Tak, chciałabym ci coś powiedzieć. Sądzę, że postąpiłeś nie fair.
Ja? A ty?
Może ja też... trochę, ale...
Ale sądzisz, że nie powinienem się wtrącać, gdy marnujesz własne
pieniÄ…dze?
Blair osłupiała.
Naprawdę myślisz, że poszło o pieniądze? Nie zgadzaliśmy się w
ocenie mojej decyzji. To siÄ™ czasem zdarza nawet w najlepszych zwiÄ…zkach,
ale ty wszystko wyolbrzymiłeś i wyszedłeś obrażony.
Ani trochÄ™ nie jest ci przykro, prawda? mruknÄ…Å‚ gniewnie.
Nie mogę uwierzyć, że zachowujesz się w ten sposób.
Coś ci powiem, Blair. Powinniśmy chyba trochę od siebie odpocząć.
Daj mi znać, kiedy się opamiętasz.
43
RS
Przygryzła wargę, próbując pojąć, do czego zmierza jej narzeczony.
Sugerujesz, że przez jakiś czas powinniśmy przestać się spotykać?
Właśnie.
Blair była zdumiona i oszołomiona. A więc Derek próbuje mnie ukarać
chwilowym zerwaniem, pomyślała. W tym momencie zauważyła
zbliżającego się klienta.
Ktoś do mnie idzie oznajmiła. Zadzwonię pózniej, dobrze?
Może za kilka dni.
Miała ochotę powiedzieć coś dosadnego, lecz uznała, że nie powinna
robić scen w miejscu pracy.
No, no szepnęła do siebie. Do widzenia, Derek rzuciła w
słuchawkę.
Witam, panie Laverty zwróciła się po chwili do klienta i
przywołała na twarz służbowy uśmiech. Proszę usiąść. Pańskie dokumenty
są gotowe. Wystarczy je podpisać.
W ciągu dnia Blair kilkakrotnie rozważała pomysł, by zadzwonić do
narzeczonego, uważając, iż głupia sprzeczka nie powinna ich aż tak
poróżnić. Zaraz jednak nachodziła ją refleksja, czego Derek gotów zażądać
od niej po ślubie. Nie miał racji, co wcale nie oznaczało, że ona również się
nie myliła. W ogóle nie w tym rzecz. Najgorsze było to, jak oboje zachowali
siÄ™ w pierwszej kryzysowej sytuacji.
Wracając po południu do domu, Blair zastanawiała się nad
dotrzymaniem słowa danego Barclayowi. Może to nie było mądre, myślała
przygnębiona, lecz złamanie obietnicy byłoby wyrażeniem zgody na
bezwzględne podporządkowanie się Derkowi. A tego nikt nie mógł od niej
wymagać, a zwłaszcza człowiek, który ponoć ją kochał.
44
RS
Zaczęła poważnie zastanawiać się nad tym, co oznacza miłość dla
każdego z partnerów w jej związku. Przeraziło ją odkrycie, że jej uczucia
żywione dla Derka okazały się tak kruche. Musiała też zadać sobie pytanie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]