download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Rice_Anne_ _Nowe_Kroniki_Wampirze_2_ _Wampir_Vittorio
- Monarsze sekrety Jankowski
- GR866. Orwig Sara Wyczekiwany śÂ›lub
- Family in Transition Ch 11
- Dean Cameron Candace Steele 01 PćąĂ˘Â€Âšomienne Pragnienie (nieof.)
- Le Guin Ursula JesteśÂ›my snem
- Dzieci Szczescia 01 Brandewyne Rebecca Papierowe malzenstwo
- BśÂ‚aśźejowski Aleksander Czerwony blazen
- Edgar Allan Poe Collected Works of Poe Volume 2 The Raven Edition
- Hamilton Laurell Anita Blake 3 Cyrk potepiencow
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- klimatyzatory.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
cud, cofnąłem się znad przepaści...
Więc wystąpił pan ze zgromadzenia?
Mówiłem o drogach, jakimi poszedł Joe! To są drogi zaprzeczań i szatańskiej pychy!
Drogi Zbuntowanych! Diametralnie siÄ™ rozchodzimy! My wierzymy w Boga, on Mu przeczy!
My kochamy ludzkość i pracujemy nad jej zbawieniem, a oni mają do człowieka wzgardę i
nienawiść! Przeklinają życie i chcą jego zagłady! Swoje wzniosłe ja przeciwstawiają całe-
mu światu! A muszę przede wszystkim powiedzieć, że spirytyzm jest wiarą ugruntowaną na
wiedzy o nieśmiertelności wszelkiego stworzenia. Zwiat jest marzeniem Boga o samym so-
bie! prawił z zapałem, wykładając zawiłe teorie siedmiu kręgów poznania, siedmiu sfer i
całą apokalipsę teozofii.
Zenon milczał przeżuwając różne strapienia.
Ale powróćmy do Joe przerzucił się nagłe, widząc znudzoną twarz Zenona. Twier-
dzę, że zgubiła go miss Daisy!
A w końcu zacznie pan dowodzić, że ona jest reinkarnacją Bafometa.
Dowodzę tego od początku! strzepnął palcami, a przysunąwszy się do niego szeptał mu
prawie do ucha: Przecież przybiera takie postacie, jakie chce! Pan myśli, że Bagh to tylko
pantera? Albo to jej rozdwajanie się na parę postaci? Sam widziałem, jak przyszła na seans do
Joe, rozmawiałem z nią, tworzyła z nami łańcuch, a wyszedłszy wcześniej, zastałem ją sie-
dzącą z mrs Tracy, z którą bez przerwy przepędzała cały czas seansu!
Czy to nie potwierdza mojego dowodzenia? Faktów podobnych mógłbym przytoczyć bar-
dzo wiele. Na przykład, w ostatnich dniach była niby słaba i wiemy z pewnością, jako nie
105
opuszczała mieszkania, równocześnie jednak widziano ją w różnych stronach miasta. Mówię
panu rzecz absolutnie pewnÄ…, bo stwierdzonÄ….
Zenon wpił się naraz w niego oczami, słuchając z uwagą.
To wampir! wyrzekł mr Smith z uroczystą tajemniczością. Przybiera bowiem jakie
chce kształty, aby swobodnie żerować wśród dusz... A może jej jako człowieka nie ma zupeł-
nie? Może to tylko chwilowa inkarnacja Jego woli?... Tak, panie, to może być tylko Jego cień,
nieśmiertelny cień Zła i Grzechu!... Samotny w nieskończonościach, zepchnięty na dno wie-
czystych ciemności, nieukorzony a nienawidzący Najwyższego Zwiatła, wyciąga sępie pazury
po władzę nad światem i zagarnia obłąkane i buntownicze dusze, aby kiedyś na czele tych
potępieńców stoczyć jeszcze jedną i ostatnią walkę z Bogiem! Wierzę, jako nadejdzie ten
czas, zatrzęsie się wtedy w posadach cały świat, pogasną gwiazdy, rozsypią się w pyły słońca
i planety i zawrze nieubłagany bój od krańca do krańca! Ale i w to wierzę, jako będzie start na
proch Szatan i pycha jego! Bóg wywiedzie nowe światy z chaosu! Nową, weselną Hierusalem
stanie się ziemia i oswobodzona od grzechu ludzkość zaśpiewa: Hosanna! Czyste, nieśmier-
telne duchy zapełnią wszechświat i wszystko niebo rozebrzmi szczęściem wiekuistego trwa-
nia w Bogu! Tak w to gorąco wierzę, jak wiem, że Daisy jest Jego wysłannicą! I jestem pe-
wien, że tu ktoś umrze, ktoś oszaleje i ktoś zatraci się na wieki przez Nią i dla Niego!...
Zenon jakby nie zrozumiał ostrzeżenia, pochłonięty wyłącznie tym, co słyszał o rozdwoje-
niach Daisy. Nudziły go bowiem spirytystyczne teorie mr Smitha, lecz to niespodziane po-
twierdzenie przypuszczeń, głęboko tajonych nawet przed samym sobą, wstrząsnęło nim
gwałtownie.
I równocześnie widziano ją w różnych miejscach? pragnął potwierdzeń.
Ależ z pewnością! mr Smith jął skwapliwie przytaczać nowe fakty.
Już nie słuchał, zapatrzony w nagle rozwarte wierzeje przypomnień. Pamiętał w tej chwili
każdy analogiczny fakt: a to pierwsze wstrząsające zdumienie, gdy zostawiwszy Daisy na
seansie, spotkał ją w korytarzu idącą naprzeciw! A scena biczowań? A wiele tych niepojętych
zgoła rzeczy! A przede wszystkim to wczorajsze spotkanie! Przecież dwa razy widział ją,
rozmawiał, siedział obok niej, czuł ją przy sobie i ona w tym samym czasie mogła być w
mieszkaniu?
Co to znaczy? Jak to pogodzić? Czy to możebne? Cofnął się jednak trwożnie przed
stwierdzeniem wiążącym się w nierozerwalny łańcuch pewności. Zapalił papierosa, popatrzył
[ Pobierz całość w formacie PDF ]