download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Carroll_Jonathan_ _Białe_Jabłka_01_ _Białe_jabłka
- Miller Henry Zwrotnik Raka 01 Zwrotnik Raka
- Graham Masterton Wojownicy Nocy 01 Wojownicy nocy cz.1
- Laurie Faria Stolarz Blue is for Nightmares 01 Blue is for Nightmares
- Kurtz, Katherine Adept 01 The Adept
- Jo Clayton Drinker 01 Drinker Of Souls
- Anthony, Piers Titanen 01 Das Erbe der Titanen
- Jay D. Blakeny The Sword, the Ring, and the Chalice 01 The Sword
- Jo Clayton Skeen 01 Skeen's Leap (v1.2)
- Chloe Lang [Brothers of Wilde, Nevada 01] Going Wilde (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- klimatyzatory.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
lepszego do roboty niż stać i czekać, aż się pokażą?
Właściwie... włożyłam malutkiego ptysia krabowego do ust,
przeżułam i połknęłam & myślę, że jest nawet gorzej. One w ogóle o nas
nie myślą.
Al wziął nadziewanego grzyba z mojego talerza i zjadł go posępnie.
Chciałbym tylko, żeby były trochę szybsze.
Candace, tutaj jesteś. Jeśli mogę tak powiedzieć, to przyjemność
widzieć cię bez mundurka głos Randolfa dołączył się.
Zwiadoma wzroku Ala skupionego na mojej twarzy wie, że nie
jestem całkowicie spokojna odnośnie tej całej Randolf Bibi sprawy
odwróciłam się z uśmiechem do właściciela Sher. Randolf Glass ma twarz,
która sprawia, że chcesz mu opowiedzieć historię twojego życia. Czysty
farmerski chłopiec z Iowa, dorosłe opium, tylko z włosami. Ale ma zimne,
puste oczy rekina. Bibi najwyrazniej uważa tę kombinację za seksowną.
Mnie to przyprawia o gęsią skórkę. Staram się najlepiej jak mogę, by tego
nie pokazywać.
Mam nadzieję, że wciąż będziesz tak myślał, gdy zobaczysz
rachunek powiedziałam, z mam nadzieję profesjonalnym, lecz przyjaznym
uśmiechem. W każdym razie, możesz winić Bibi. Ona ją wybrała.
Powiedziałam jej, że ta sukienka była dla niej idealna powiedziała
Bibi, chwytajÄ…c Randolfa pod ramiÄ™.
Patrzyłam, jak sięga by uścisnąć jej palce, nawet gdy delikatnie
odsunÄ…Å‚ siÄ™ od niej.
Jak zawsze miała rację odpowiedział Randolf. Doceniam, że
przyszłaś dzisiaj, Candace. Al powiedział mi, że przedyskutowaliście
nadchodzÄ…cÄ… sytuacjÄ™.
Zgadza się kiwnęłam głową. Rozumiem, że jest dużo cienkich
granic. Postaram się najlepiej jak mogę, by je przejść.
Jeśli będziesz miała pytania czy zmartwienia... Randolf nie
skończył zdania.
Ponownie kiwnęłam. Wiem, gdzie mam iść.
Dobrze. Bardzo dobrze powiedział Randolf. Wiem, że mogę na
ciebie liczyć. To dlatego nie kwestionowałem propozycji Ala by dać ci to
zadanie.
Doceniam wsparcie powiedziałam.
To wtedy to poczułam. Lekki chłód, rozprzestrzeniający się po mojej
skórze, jakbym stałą dokładnie przed wentylatorem i ktoś właśnie włączył
nawiew powietrza. Ponad ramieniem Randolfa, zobaczyłam jak drzwi do
apartamentu otwierają się. Gęsia skórka pojawiła się na moich ramionach.
Matko Zwięta, Matko Boża, pomyślałam.
Randolf odwrócił się. Nie wiem, czy coś w moim wyrazie twarzy go
ostrzegło, czy też miał jakiś inny sposób na kontrolę wind oraz ich
pasażerów. Odwrócił się gładko, puszczając dłoń Bibi i kładąc ją na dolnej
części jej pleców, gdy ona także się odwróciła.
Ach powiedział. Jeśli można w sposób energiczny, ale bez
pośpiechu, on i Bibi ruszyli w kierunku nowo przybyłych.
Nareszcie powiedział Al. Najwyższy czas.
Razem patrzyliśmy, jak świta Temptation McCoy wchodzi do
pomieszczenia.
Powiedz mi kogo tu widzę powiedziałam, wdzięczna, że to było
całkowicie uzasadnione pytanie. Chłód owiewał teraz pokój. Gdyby miał
kształt, jestem pewna, że wyglądałby jak wielka fala ciężkiej, tłustej mgły.
Całe moje ciało było nim otoczone.
Pierwszą osobą w pokoju był tleniony blond mężczyzna z dobrze
wyrobionymi mięśniami, które wymagały wielu godzin na siłowni.
To jest Lucas Goldfinch powiedział Al niskim głosem, tak bym
tylko ja go słyszała. Jest z Temptation już od kilku lat. Dawniej
przewodniczący fun klubu, jeśli możesz w to uwierzyć. Bardzo służalczy.
Także bardzo opiekuńczy, ale to mogłaby być tylko praca.
Którą jest? Zapytałam. Wzięłam łyk wody mineralnej, którą jak
zauważyłam wciąż trzymałam, smakując płyn, gdy spływał moim nagle
wysuszonym gardłem.
Osobisty asystent powiedział Al. Także ochroniarz.
Patrzyłam jak Lucas Goldfinch porusza się po pomieszczeniu,
widziałam sposób w jaki jego oczy skakały z jednej strony na drugą. Mógł
wyglądać jak napakowany cukierek, ale był dobry w swojej pracy.
Prawdopodobnie lubił zaopatrzenie. Otwarta przestrzeń znaczyła żadnych
dziur, gdzie ktoś mógłby się ukryć.
Trójka szczupłych kobiet o czarnych włosach, w tych samych
sukniach, lecz o innym odcieniu, weszła następna.
Chórek powiedział krótko Al. Nie pytaj mnie która to która.
Nigdy nie mogę się tego nauczyć. Sądzę, że mogą mieć numery zamiast
imion.
Słodko zauważyłam.
A potem, nagle była Temptation McCoy.
Widziałam ją na zdjęciach, oczywiście. Teledyski. Programy w
telewizji. Ale nigdy osobiście i tak blisko. Nawet na wysokich obcasach była
niska. Włosy, tak subtelne i blade, że prawie białe, opadały po jej plecach,
jak lodowy wodospad. Jej sukienka była atramentowo czarna. Materiał
połyskiwał, nawet w słabym świetle apartamentu. Patrzyłam jak podaje
dłoń Randolfowi i uśmiecha się, jej zachowanie niepewne, niemalże
nieśmiałe.
A więc to to, pomyślałam. Pierwsze raz, tak naprawdę zobaczyłam o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]