download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Morgan Raye Rodzina Caine'Ăłw BliĹşniaczki
- 659. Morgan Raye Pospieszny ślub
- Morgan Raye Spelnione marzenia
- Urok sycylii wyd. kieszonkowe
- BśÂ‚aśźejowski Aleksander Czerwony blazen
- Historia Heathcliffa Tennant Emma
- Robert A Haasler Zbrodnie w imieniu Chrystusa
- Denis D
- Bova, Ben Cyberbooks
- Hammond_Rosemary_Dwa_serca,_dwa_swiaty
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotocafe.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nie spędziliście tego wieczoru razem?
Nie. Po co? Moretti jest moim sublokatorem, a nie kawalerem. Alice sięgnęła po listy.
Ale wiem, że robi doskonałą kawę. Powinnam ci podziękować, bo to twoja zasługa.
I tak pijesz za dużo kawy mruknęła Mary. Po drodze do gabinetu chwyciła Alice za
ramię. Czy to prawda, że nie byliście razem?
Prawda.
Jeśli tak, to znaczy, że twój przypadek jest beznadziejny. Zmrużyła oczy. Ty
żartujesz.
Dobrze, wyznam całą prawdę. Jestem ci wdzięczna, bezgranicznie wdzięczna. Nawet ja
wiem, że doktor Moretti jest zabójczo przystojny. Jeśli muszę mieszkać z kimś pod jednym
dachem, to niech to będzie ktoś, kto dobrze się prezentuje. Nie mogłam skupić się na
śniadaniu, bo Moretti stał półnagi w mojej kuchni. Jak on jest zbudowany... Zawiesiła głos i
przyłożyła rękę do serca. Byłabym głupia, gdybym nie zauważyła takiego faceta, prawda?
Alice...
Nie jestem głupia. Przez całą noc baraszkowaliśmy jak króliki i już się nim nasyciłam.
Teraz spokojnie możesz poszukać mu innego lokum, ty wścibska...
Boungiorno.
Gdy odwróciła się speszona, dostrzegła w jego oczach iskierki rozbawienia.
Zaczerwieniła się po uszy.
Stał w progu gabinetu, w spodniach jak spod igły i wykrochmalonej białej koszuli z
podwiniętymi rękawami. Oczy mu się śmiały, co znaczyło, że usłyszał każde jej słowo.
Doktor Anderson przemówił wyszła pani bez śniadania. Po takiej długiej,
wyczerpującej nocy... trzeba odnowić zasoby energii.
Mary wodziła po nich pełnym nadziei wzrokiem. Nie uszło to uwadze Alice. Jęknęła
cicho. No cóż, tak przekomarzają się przyjaciele. Sama to zainicjowała, żeby wywieść w pole
Mary.
Nareszcie znalazł się ktoś, kto na ciebie krzyczy, że nie jesz jak należy. Mary wzięła
się pod boki. Jeśli doktor Moretti dba o swój żołądek, to powinien zająć się gotowaniem.
Potrafię gotować broniła się Alice, włączając komputer. Po prostu nie jest to moje
ulubione zajęcie. Mam ważniejsze rzeczy na głowie.
Pracę. Mary spojrzała wymownie na Gia. Skoro już przy tym jesteśmy, to mógłby
pan, doktorze, zreformować ją również w tej dziedzinie. Dostojnym krokiem opuściła
gabinet.
David miał rację mruknęła Alice. Z każdą chwilą Londyn wydaje mi się coraz
bardziej atrakcyjny. Tam nikt nikim się nie przejmuje. Nikogo nie obchodzi, czy ktoś jadł
śniadanie, czy pracuje, czy nie. I nikt się nie wtrąca w życie seksualne innych.
Czując na sobie jego wzrok, ze złością uderzyła w jeden z klawiszy. Gio stał oparty o
futrynę i sprawiał wrażenie człowieka, który nigdzie się nie spieszy.
Ona siÄ™ o ciebie troszczy.
Tak, to prawda. Mary się o nią troszczy, a Alice nie była do tego przyzwyczajona. Do
przyjazdu do Smugglers Cove nie spotkała się z ingerencją w swoje życie, której motywem
byłaby troska o nią.
Wiem. Przygryzła wargę. %7łałuję tylko, że nie mogę jej przekonać, że bardzo dobrze
jest mi w pojedynkę. %7łe tak chcę przeżyć swoje życie.
Samotnie? To trąci tchórzostwem. Nie odrywał od niej wzroku.
Tchórzostwem? To ją zdenerwowało. Jak mam to rozumieć?
Osoby, które unikają związków, zazwyczaj boją się, że ktoś je skrzywdzi.
Albo są bardzo dobrze przystosowane dodała. Mamy dwudziesty pierwszy wiek i
już nikt nie wierzy, że kobieta potrzebuje mężczyzny, żeby jej życie miało sens.
Doprawdy?
Zirytowana odwróciła się do komputera. Dlaczego on tak na nią patrzy? Chce ją
rozszyfrować? Poznać jej myśli? To jest jej prywatna sprawa. Nie pozwoli mu ingerować w
swoje życie.
Doktorze Moretti, nie we wszystkim musimy się zgadzać rzuciła pojednawczym
tonem. Zwiat jest taki ciekawy, ponieważ ludzie mają różne poglądy. Ale na razie czas zająć
się pacjentami. Dla podkreślenia wagi swoich słów nacisnęła guzik lampki nad drzwiami,
zapraszajÄ…c pierwszego pacjenta. I bardzo ciÄ™ proszÄ™, nie dawaj Mary i Ricie do
zrozumienia, że nasze wspólne życie to idylla. Zamęczą nas.
Ale zapewne bardzo chcesz im udowodnić, że chociaż jest nam razem wyjątkowo
dobrze, potrafisz mi się oprzeć. Patrzyła na niego oniemiała. Nie to chciałaś im
przekazać? Chyba że opieranie się mojemu urokowi wcale nie przychodzi ci łatwo.
Och, przestań. Do drzwi gabinetu zapukał pacjent. Bierzmy się do roboty.
Tak jest. Już trzymał rękę na klamce. Ale zdobądz się na autentyczność. I
zapamiętaj, cara mia, nie wystarczy jedna noc, żeby się mną nasycić.
Praca stanowi jej schronienie. Dzięki Bogu jest jej dużo.
Pierwsza do gabinetu weszła matka zaniepokojona wypryskiem na wardze córeczki.
Najpierw ją to swędziało i było czerwone, a potem zrobił się z tego jątrzący pęcherzyk.
Kobieta przytuliła dziecko. Bardzo ją to męczy.
Alice wystarczyło tylko jedno spojrzenie na buzię dziecka.
To liszajec. Odwróciła się do komputera, wybrała odpowiedni lek i nacisnęła klawisz
Drukuj . Choroba skóry bardzo częsta wśród dzieci. Proszę przemywać to miejsce kilka
razy dziennie i smarować maścią. Potem należy starannie umyć ręce, bo liszajec bardzo łatwo
siÄ™ przenosi.
Czy mała może iść do przedszkola?
Nie, dopóki nie znikną zmiany chorobowe. I proszę używać osobnych ręczników.
To znaczy, że muszę wziąć kilka dni urlopu. Kobieta westchnęła. %7łycie kobiety
pracujÄ…cej to koszmar.
Wierzę, że nie jest pani lekko powiedziała Alice, podając jej receptę. Jeśli nie
będzie poprawy w ciągu tygodnia, proszę ponownie zgłosić się do poradni.
Potem przyszli inni.
Gdy przed kolejnym pacjentem czytała jego wypis ze szpitala sporządzony przez
chirurga, do gabinetu wszedł Gio z dwoma kubkami kawy oraz dużą papierową torbą.
WykonujÄ™ polecenie Mary. Zniadanie. NogÄ… zamknÄ…Å‚ drzwi, po czym wszystko
postawił na jej biurku. Zapraszam.
Patrzyła na niego, nie kryjąc rozdrażnienia. Ani razu w całej karierze nie pozwoliła sobie
na przerwę w przyjmowaniu pacjentów. To ją dekoncentruje i przedłuża godziny pracy.
Pacjenci na mnie czekajÄ….
Tak się złożyło, że nikt nie czeka. Wiem od Mary, że ten pacjent przełożył wizytę na
inny dzień, więc teraz masz przerwę. Ja również. Korzystajmy z tej okazji.
Zerknęła na croissanty i bułeczki w torbie.
Nie jestem głodna, ale skoro tu jesteś, to możemy zastanowić się nad skierowaniem...
Alice, jeśli chcesz rozmawiać o pracy, to się pohamuj. Podsunął jej torbę. Nie będę
o niczym rozmawiał, dopóki nie zobaczę, że jesz.
W powietrzu rozszedł się kuszący zapach gorących wypieków.
Ale...
Ty nie jadasz śniadań dokończył. I masz przed sobą jeszcze cały poranek. Nie
uporasz się z tym po jednej kawie. Nawet wyśmienitej.
Westchnęła i sięgnęła do torby.
Zgoda. Dzięki. Jak to zjem, to dasz mi spokój?
Zobaczę. Odczekał, aż Alice odgryzie pierwszy kęs. Teraz możemy porozmawiać o
pracy. Interesuje mnie Harriet York, matka Libby. Powiedziałaś, że dzisiaj działa poradnia dla
dzieci. Sądzisz, że pani York przyjdzie?
To niewykluczone. Croissant był jeszcze ciepły.
Jakim cudem wydawało się jej, że nie jest głodna? Rita zna terminy szczepień. Może
Harriet przyjdzie zważyć małą? Porozmawiaj z Giną. Mogę jeszcze jednego?
Jedz, jedz.
W rewanżu zrobię dzisiaj przyzwoitą kolację oznajmiła, mimo że w jego oczach
dostrzegła przerażenie.
Pomyślałem, że moglibyśmy...
Już postanowiłam. Na tyle ją stać, mimo że nienawidzi gotowania, ale czasami nie da
się tego uniknąć. Wczorajsze grzanki z serem trudno nazwać ucztą. Dzisiaj zrobię curry.
Raz na to się zdobyła i było całkiem niezłe.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]