download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Kraszewski Józef Ignacy Dante. Studja nad Komedją Bozką
- Kraszewski_Józef_Ignacy_ _Stara_baśń_cz._2
- Kraszewski JĂłzef Ignacy Na krĂłlewskim dworze
- Kraszewski JÄ‚Å‚zef Ignacy Pogrobek
- Courtney Breazile [Immortal Council 03] Wet Glamour (pdf)
- Beaton M.C. Hamish Macbeth 09 Hamish Macbeth i śÂ›mierć‡ wć™drowca
- Alex Jeffers Safe As Houses (pdf)
- Vonda N. McIntyre Starfarers
- 636. Gordon Lucy Zdazyc do Palermo
- Mario Acevedo [Felix Gomez 02] X Rated Blood Suckers (v5.0) (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotocafe.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
gemorie i śmierć&
Potrzeba ręce czyste broczyć tajemnym spełnieniem wyroku, który tak głośnym być winien, jak jego
zbrodnie?&
Więcej rzeknę kończył Kornutus& cóż by to była za kara, gdyby na hańbę skazany, odarty z
władzy wzgardzony tak bardzo, żeby go kat godnym zabicia nie uznał wiódł życie żebracze
gnany pośmiewiskiem i ohydą& gdyby go w jednej chwili odstąpili wszyscy, zaparli się przyjaciele,
odwrócili pochlebcy& opuściły kohorty i niewolnicy nawet dotknąć się nie dali, aby ich nie pokalał
dotknięciem&
Tak mówił dalej zabijcie, co w was jest złego i podłego, żądze bogacenia się i
wywyższenia, obawę utraty życia i mienia, a Neron nam strasznym nie będzie. Któż to go uczynił tym,
kim on jest, jeśli nie tchórzliwe pochlebstwa wasze, jeśli nie niewolnicze posłuszeństwo i zapieranie
prawdy. Powiedzieliście mu kiedy, że zle czyni? Nie jesteście wszyscy bez wyjątku jego
wspólnikami i pomocnikami? Nie powstrzymało go żadne słowo i czyn przy pierwszym występku&
osłaniali wszyscy, poszedł dalej i karze was słusznie za pobłażanie i podłość.
Wyrzekłszy te słowa Kornutus powstał i wyszedł, a długo potem wszyscy jak przybici milczeli.
Epicharis rozgorączkowana uklękła i ucałowała stopy starca, ale po jego wyjściu domagała się
jeszcze żywiej natychmiastowego postanowienia& Dowiedziałem się, że wieczorem wyjechała do
Mizeny, zabrawszy z sobą co miała szat, sług i zbytkownych sprzętów, już po pożarze ofiarowanych
jej przez przyjaciół.
Celsus wyznał przede mną pózniej, gdy Rufus i inni się porozchodzili, a jam mu nieostrożność
wytknął, iż mimo gorącości, Epicharis, jej i innych spiskowych zabiegów, choć na ich czele stoi
znamienity Pizon (z rodziny Kalpurnia pochodzący) niewiele ma nadziei, aby się zamach mógł
powieść.
Wiem o wszystkim były słowa jego jestem wtajemniczony wraz z mnóstwem innych, ale
widzę, że się to skończy prędzej śmiercią naszą, niż Nerona. Zbyt już głośnym stał się spisek, zbyt
nieostrożnie i hałaśliwie naprzód się przechwalają ażeby coś zrobić mieli. Gdy do czynu przyjdzie,
zdrętwieją ręce, a niewolnik lub wyzwoleniec pójdzie się do nóg rzucić Cezarowi i wyda
wszystko& Czas upływa, lada godzina na ślad wpadną.. Co do mnie, już mi to wszystko jedno, dość
życiem znudzony jestem& przyślą centuriona, sam sobie żyły otworzę& Valete!
Mam nawet do wyboru rzekł po chwili dobywając z zanadrza złotą skrzyneczkę zawierającą
truciznę kupioną u Lokusty za pośrednictwem Polliona. Oto drugi mój wybawca& Nie chcę się
męczyć długo, połączonymi siłami skończę w mgnieniu oka, gdy mi oznajmią, że umrzeć potrzeba,
potrafię godnie i bez zwłoki&
Uścisnąłem go ze łzami w oczach. O Gajuszu miły, co za czasy! Jakie życie! Jak ciemno i chmurno
dokoła!
W parę dni potem spotkały nas niespodziane odwiedziny Lucjusza, który jest jeszcze w wielkich
łaskach u Cezara, dzieląc je ze Sporusem, Faonem, Epafrodytem, Akte i Tygellinem& Równie też,
jak oni, spodlony. Lucjusz nie zapomniał o Sabinie, zdaje mi się nawet, że ona była powodem
odwiedzin jego u Celsusa, u którego że gościłem wiedział. Przyszedł do mnie do łoża i pochylił się
użalając się nad chorobą, którą zbliżeniem się swym powiększył. Nie zaraz jednak przystąpił do
rzeczy, a począł naprzód od pochwał Nerona.
Ojciec ojczyzny rzekł o niej tylko, o pomyślności i wielkości Rzymu rozmyśla. Opłakiwał
on i opłakuje zniszczenie starego grodu, ale ujrzycie jak wspaniały, godny Nerona, wzniesie na
gruzach jego& Nie poznają Rzymu dawni mieszkańcy: rozszerzą się ulice, każda insula przyozdobi
się portykiem o płaskim dachu, z którego na wypadek ognia bronić jej będzie można& Na nowe
domy kamień kosztem Cezara przywiozą z Galii, bo tego ogień strawić nie może. Na Palatynie i
Eskwilinie stanie olbrzymi gmach złoty, godzien wielkiego Cezara, tysiąc stóp długie portyki,
przedsienia sto stóp wysokie&
Tak poświęciwszy naprzód długą mowę pochwałom swojego Ahenobarbusa i ubolewając, że cnót
jego ludzie nie widzą, a zbrodnie cudze na karb jego kładą, zwrócił się powoli ku mnie.
Cóż wy, co czyni Sabina spytał jużeście to o niej zapomnieli? Dlaczego od pożaru nie widać
jej ani słychać o niej, miałażby zginąć jego ofiarą?
Odpowiedziałem mu kłamstwem wprawdzie, ale wymawiając się zupełnie jej losu
nieznajomością.
Jeżeli wy nie wiecie rzekł uśmiechając się to któż wiedzieć będzie? Mielibyście z
rozpaczy dla pięknej, ale zbyt płochej a gwałtownej Epicharis, która tu was odwiedza o ślicznej
Sabinie zapomnieć? Nic na to nie odpowiedziałem.
Gdyby w istocie tak było rzekł po chwili gdybyście woleli Epicharis, bardzo bym rad był
temu, bo was się, Juliuszu, jedynie obawiałem, a bądz co bądz tę surową westalkę skłonić muszę, by
Lucjuszową się stała kochanką. Użyję środków wszelkich; im surowszą jest, tym ponętniejszą dla
mnie. Nie słyszeliście nic?
Milczałem ciągle, ale wstyd i gniew mną miotały, ile razy przez usta jego imię to przechodziło.
Szczęściem prawie pewien jestem, że albo jej znalezć nie potrafi, lub jutro o niej zapomni.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]