download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Gordon Dickson Dragon 06 The Dragon and The Djinn
- Gordon Dickson Dragon 03 The Dragon on the Border (v1.3)
- Montgomery Lucy Maud Pat ze srebrnego gaju 02 Pani na srebrnym gaju
- Gordon R.Dickson Cykl Childe (3) Żołnierzu nie pytaj
- Gordon Abigail Druga milosc
- Dickson Gordon R. Dorsaj
- Gordon Dickson The Stranger
- A Singular Obsession 1 Making Her His Lucy Leroux
- Montgomery Lucy Maud Ania Z Avonlea 2
- 05 Bracia Rinucci Gordon Lucy Włoski kaprys
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- blox.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- To. - Przyciągnęła go gwałtownym ruchem. Zanim zdążył - Poza tobą nikt inny mnie nie obchodzi.
się zreflektować, zarzuciła mu ręce na szyję, teatralnym gestem - Wiem. - Dotknęła jego twarzy. - Ale musimy im to poka
wsunęła mu palce we włosy i pocałowała, cały czas modląc się, zać. Zaciągnij zasłony.
by zrozumiał.
Wywołało to kolejny aplauz.
Nie odwzajemnił pocałunku, ale to nic, pomyślała. Najważ - Teraz zgaś światło - szepnęła, nie odrywając ust od jego
niejsze, by cały świat pojął, że ona go pragnie. warg.
Igrała palcami po karku Lorenza, czując przenikający go - Wszystko zaplanowałaś?
ZD%7Å‚Y DO PALERMO 147
146 LUCY GORDON
- Nie odpowiedziałeś mi - przypomniała mu.
- W najdrobniejszych szczegółach.
- NaprawdÄ™, carissimal
Zwiatło zgasło, a na dworze rozległy się jeszcze głośniejsze
- Pytałam, czy się ze mną ożenisz.
wiwaty. Oni już tego nie słyszeli. Zmagała się z jego guzikami.
Ucałował jej dłoń.
- Elena, jesteś pewna, że tego chcesz?
- Niczego nie pragnÄ™ bardziej, Elena.
- Cicho - mruknęła, kładąc mu palec na ustach. - Mamy
nie dokończoną sprawę.
Nie miał nic do dodania. Spojrzał na nią wzrokiem pełnym
miłości i zerwał z siebie koszulę.
- Twój ruch - powiedział.
Roześmiała się cicho i przeciągnęła palcami po jego torsie.
O tak, pomyślała, czując, jak drży.
- Elena... Helen.
- Tym razem Elena - zapewniła go.
Helen była zimną, wyrachowaną kobietą, która zastanawiała
się, czy warto inwestować w miłość. Elena była gotowa oddać
wszystko, nie bacząc na koszty. Odtąd już zawsze będzie Eleną
Przyciągnęła go bliżej i położyła mu głowę na ramieniu. Cały
świat wokół nich zniknął.
Rozpinał jej suknię. Opadła w jednej chwili.
- Bardzo cię pragnę- powiedziała - więc nie każ mi czekać
Nim zdążyła dokończyć, wziął ją w ramiona i zaniósł na
łóżko. Leżeli obok siebie, odkrywając się nawzajem.
Jak mogła wątpić w to, że nadal jej pożąda. Było to widoczne
w każdym jego geście, w każdym dotyku. Pociągnęła go na
siebie, bezgłośnie oferując mu wszystko, co miała. Przyjął to
z miłością.
Gdy patrzył na jej twarz okoloną rozsypanymi czarnymi
włosami, przypominał sobie kobietę, którą poznał rok temu.
Spiętą, maskującą niepewność śmiechem. Dostrzegł pod tą ma
ską wrażliwość i dlatego ją pokochał.
Usiadła obok i głaskała go delikatnie, obserwując kolejną
falę narastającego pożądania.
ZD%7Å‚Y DO PALERMO 149
- Zatem możemy iść?
- Tak... nie... gdzie masz kwiatek?
Przerażony spojrzał na butonierkę.
- Jestem pewien, że matka mi go dała. Musiał zostać w po
koju.
- Szybko.
Pobiegł. Helen tymczasem wyszła na taras i rozejrzała się
ROZDZIAA DWUNASTY
po okolicy. Wszystko było takie zielone, wiosenne w świet
le poranka. Doskonała pora na rozpoczęcie nowego życia
Suknia szeleściła, bo Helen kręciła się przed lustrem, usiłując
z ukochanym mężczyzną. Tym razem była tego całkowicie
obejrzeć się ze wszystkich stron.
pewna.
- Wyglądasz wspaniale - powiedziała Heather, podając
welon. Helen pochyliła głowę, żeby można było przypiąć Patrzyła na ten sam krajobraz, który widziała po przyjezdzie.
tiarę. Czas jakby zatoczył koło.
Wrócił ojciec z obłędem w oku i kwiatem w butonierce.
- Czy dobrze się trzyma? - spytała niespokojnie.
- Doskonale - zapewniła ją Angie. - To przez mammę - oznajmił, widząc spojrzenie córki. -
Ukryła go.
- Nie sądzicie, że powinnam mieć inną suknię? Może to zły
znak wkładać tę samą, co poprzednio... - Poppa! Co ty opowiadasz?
- Nie wpadaj w paranoję - oburzyła się Heather. - To jest - Ale nie mogłem go znalezć.
suknia na twój ślub z Lorenzem. Może nieco opózniony, ale to - Lepiej się pospieszmy.
ten sam ślub i wszystko powinno odbyć się tak samo. - Dodaj gazu - polecił Nicolo szoferowi, gdy zajęli miejsca
w samochodzie. - Mamy mnóstwo czasu - uspokoił córkę. -
- No, może nie wszystko - dodała Angie i wszystkie roze
Każda panna młoda trochę się spóznia.
śmiały się trochę nerwowo.
- Ale reszta szczegółów zostaje bez zmian - zauważyła - Ale nie ja - zaperzyła się Helen. - Po tym, co było, nie
Heather. - Vanzini ćwiczył Jubilate, aż wszyscy oszaleli. Zaparł mogę spóznić się ani sekundy.
siÄ™ i tym razem nic go nie powstrzyma. Lorenzo czeka na niÄ… w katedrze w towarzystwie braci i cho
ciaż wierzy, że wszystko jest w porządku, na pewno niecierpli
W drzwiach sypialni pojawił się ojciec Helen.
wie wyglÄ…da jej przyjazdu.
- Są już samochody.
Wyobraziła sobie jego twarz i uśmiechnęła się sama do sic
Angie i Heather. które miały jechać pierwsze, ucałowały He
bie. Wkrótce zaczną nowe życie.
len i zniknęły w szumie niebieskiego jedwabiu.
Nicolo stanął przed córką. Nagłe, nieprzyjemne szarpnięcie.
- %7ładnych wątpliwości tym razem? - spytał. - Co się stało? - jęknęła.
Samochód dotarł do szczytu wzgórza i zaczął lekko zarzu-
- Najmniejszych, poppa.
ZD%7Å‚Y DO PALERMO 151
LUCY GORDON
150
- Kupię je wszystkie - odparła Helen. - Ile?
cać". Kierowca bezskutecznie walczył o odzyskanie panowania
Podał cenę. Nicolo aż jęknął.
nad autem. Zjechali z drogi i stoczyli siÄ™ do rowu.
- Za drogo. Zwykle kupuję za połowę tej sumy.
- Och nie! - krzyknęła Helen. - To niemożliwe!
- To musisz zanieść pannę młodą - odparł przebiegle
Wygramoliła się z auta i rozejrzała po szosie, ale nie widziała
woznica.
nikogo. Samochody znikały w oddali.
Helen nie dawała za wygraną.
W katedrze czeka Lorenzo. Za chwilę zacznie podejrzewać,
- Poppa, ile powinny kosztować te świnie?
że znów go opuściła.
Zaczęli się targować. Po raz pierwszy w życiu Helen ucie
- Telefon - powiedziała. - Dzwonimy na jego komórkę.
szyła się, że mówi dialektem sycylijskim. Nicolo gapił się na
Szofer chwycił telefon zamontowany w samochodzie, ale
nią, jakby widział ją pierwszy raz w życiu.
Lorenzo wyłączył komórkę. Bernardo również...
Wreszcie dobili targu, jednak pojawił się kolejny problem.
- Spróbuj do Renata - denerwowała się Helen. - On nigdy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]