download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Susan Krinard [Fane 02] Lord Of The Beasts
- Crosby_Susan_ _Prawie_miodowy_miesiac
- Connell_Susan_ _Niespokojny_duch
- Gordon_Lucy_ _Kochankowie_z_Wiecznego_Miasta
- Howard Robert E Conan władca miasta
- 193. Webber Meredith Lekarz serc
- 047. Carlisle Donna Na łasce żywiołów
- Kroniki Drugiego Kregu 2 Piolun i Miod
- (ebook spanish) Dante Alighieri La Divina Comedia
- Lisa J Smith Vampire Diaries 4 Dark Reunion (v1.0)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- blox.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nic z tego nie będzie odparła z ciężkim sercem, potrząsając głową.
Związki na odległość rzadko wytrzymują próbę czasu. Poza tym przy naszym
trybie pracy to trudne. Dla mnie przychodnia pozostaje priorytetem.
Rozumiem, jest ważniejsza niż każda inna rzecz. Czy raczej każdy
inny człowiek.
Co chcesz przez to powiedzieć?
Ta przychodnia to całe twoje życie. Używasz tego miejsca i tego
miasta jako pancerza przeciw całemu światu, bo uważasz, że ten świat cię
krzywdzi. Ja niby też. Kurczowo trzymasz się wyobrażeń z dzieciństwa, bo
boisz się życia. Dla własnego dobra powinnaś stąd wyjechać. Wmawiasz
112
R
L
T
sobie, że Benton potrzebuje ciebie, a tak naprawdę to ty potrzebujesz Benton.
Jako wymówki. Tak się bronisz przed najmniejszym ryzykiem, że nie potra-
fisz myśleć o niczym innym. W tym także o mnie.
Skończyłeś? zapytała, wyrywając ręce.
Jeszcze nie. Nie dbasz o siebie. Niedługo nie będziesz miała nikomu
niczego do zaoferowania. O tym marzyłaś? O samotnym życiu? Pewnie już
nawet nie pamiętasz...
O, widzę, że masz dla mnie mnóstwo dobrych rad. A co z tobą? Ciągle
uciekasz od przeszłości. Ukryłeś się przed nią pod maską profesjonalisty, pod
ciuchami z najwyższej półki i za kierownicą wypasionej bryki. Ale w środku
ciągle tkwi mały chłopiec, przerażony tym, że może nadal nie jest
wystarczajÄ…co dobry, aby go zaakceptowano.
Pokręcił głową.
Nie mam racji? No to przypomnij sobie, kiedy ostatni raz rozmawiałeś
z kimś z twojej rodzinnej miejscowości? Kiedy widziałeś się z którymś z
braci? Odwiedzasz ich?
To nie ma nic wspólnego z nami.
Właśnie że ma! Zjawiłeś się w Benton, zobaczyłeś znajomo
wyglądające miasteczko, które przyjęło cię z otwartymi ramionami. I nie
wiesz, co z tym zrobić. Boisz się zapuścić korzenie, boisz się jakichkolwiek
bliskich relacji. Bo żeby dopuścić kogoś do siebie, trzeba odrzucić maskę, za
którą się czujesz bezpieczny. Nawet nie chcesz dopuścić do siebie myśli, że
ludzie z Benton polubili cię takim, jaki jesteś. Nie musisz im nic udowadniać,
nie musisz prężyć przed nimi muskułów. Oni cię akceptują. A ty ich nie.
Wymachiwała rękami, jej głos stracił łagodność.
Spójrz na siebie, spójrz, czego dokonałeś ciągnęła. Jesteś
lekarzem, i to cholernie dobrym. Przyjechałeś tu i ludzie cię polubili. Czy nie
113
R
L
T
tego chciałeś? Znalazłeś akceptację, do której dążyłeś całe życie. A teraz ją
odrzucasz.
Wypowiedziane w złości słowa wisiały jak siekiera między nimi, po
czym Taylor odezwał się słabym głosem:
Skończyłaś? Widzę, że do stażu na psychiatrii przyłożyłaś się bardziej
niż na ratownictwie.
Ironizuje, a więc czuje się urażony. Nie chciała go zranić, ale musiała to
powiedzieć.
Taylor... Wyciągnęła do niego rękę.
Daj spokój, już jest noc powiedział, opuszczając samochód.
Shelby pośpieszyła do domu. Gdyby tego nie zrobiła, byłby świadkiem
jej załamania, a tego nie chciała.
Milczeli. Taylor nawet nie próbował jej zatrzymać. Zatrzasnęła drzwi i
poczuła, że ma złamane serce. Przez łzy patrzyła, jak Taylor wchodzi na
garażowe schody.
Jak wytrzymać następne dni? W pozornej bliskości, a jednocześnie w
oddaleniu o lata świetlne?
114
R
L
T
ROZDZIAA DZIEWITY
W sobotę rano zjawiła się pracy wcześniej niż zazwyczaj. Zamierzała
nadrobić zaległości, ale nic z tego nie wychodziło. Nie mogła przestać
myśleć, że Taylor dziś wyjeżdża. Rzuciła segregatory na biurko, położyła na
nich głowę i przymknęła oczy. Oddychała głęboko w nadziei, że dopływ tlenu
rozjaśni jej umysł. Nic jednak nie mogło złagodzić żalu, w którym coraz
bardziej się pogrążała.
Wiedziała, że tak będzie, dlatego starała się z początku trzymać Taylora
na dystans. Ale nie potrafiła w tym wytrwać. Przy następnym głębokim
oddechu mówiła do siebie: Rozstań się z nim w przyjazni. Nie rozpaczaj.
Musisz przetrwać .
Wczoraj miała szalony pomysł. Zadzwoni do wuja Gene'a i poprosi go o
[ Pobierz całość w formacie PDF ]