download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Ancient Greek Nicomachean Ethics Aristotle
- Aristoteles Acerca del Alma
- Robert A Haasler Zbrodnie w imieniu Chrystusa
- Fyfe Horace Browne Gatunek pod ochronÄ…
- May Karol U Stóp Sfinksa
- Alpha and Omega 4 Alpha Mine Aline Hunter
- Clive Cussler Przygoda Fargo 2 Zaginione imperium
- Jane Lindskold Firekeeper Saga 1 Through Wolf's Eyes
- Elizabeth Bevarly Kuszenie Monahana
- 01.Richards_Emilie_Romans z nieznajoma
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- myszka-misiu.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
"grzechu pierworodnego" sugeruje powstawanie krzyżówek ze zwierzętami
uwsteczniajÄ…ce gatunek ludzki przez domieszanie krwi zwierzÄ…t.
- 64 -
ARISTOKLES PLATON ATLANTYDA
Opracował Włodzimierz J. Szypura
TIMAIOS Platona
KRITIAS.
To posłuchaj, Sokratesie. Opowieść bardzo dziwna, ale ze wszech miar
prawdziwa. Opowiadał ją kiedyś Solon, najmądrzejszy spośród siedmiu mędrców.
Był członkiem naszej rodziny, był ukochanym Dropidesa, mojego pradziada, jak to i
sam mówi na wielu miejscach swoich poematów. On to mówił Kritiaszowi, mojemu
dziadkowi, i ten, już staruszek, opowiadał to nam, że wielkie i podziwu godne były
dawne czyny tego państwa, ale czas zatarł ich ślady i ludzie powymierali. Jeden
czyn był największy ze wszystkich. Teraz może by wypadało przypomnieć go i w
ten sposób odwdzięczyć się tobie, a równocześnie słusznie i zgodnie z prawdą
oddać chwałę bogini przy święcie, jakbyśmy hymn śpiewali.
SOKRATES.
Dobrze mówisz. Ale co to za czyn taki naszego państwa podał Kritias za Solonem;
nie jako podanie, ale jako fakt rzeczywisty?
KRITIAS.
Ja powiem, com usłyszał. Opowieść dawna z ust niemłodego człowieka. Bo Kritias,
kiedy to mówił, był już bliski dziewięćdziesiątki, a ja miałem chyba najwyżej
dziesięć lat. Właśnie było święto Apaturiów, trzeci dzień, w którym się chłopców
wpisuje do gminy. Chłopcy, jak co roku, tak i wtedy brali udział w uroczystości.
Ojcowie urządzili nam konkurs wokalny. Wygłaszano wiele poematów wielu
różnych poetów, a ponieważ poezje Solona były w owym czasie nowe, więc
wygłaszało je wielu spośród nas, chłopców. Otóż powiedział wtedy ktoś z naszej
dzielnicy czy mu się tak wtedy wydawało, czy też chciał jakąś przyjemność zrobić
Kritiasowi dość, że powiada, że Solon był w ogóle najmądrzejszym człowiekiem,
a jeżeli chodzi o poezję, to polot miał największy ze wszystkich. Staruszek,
doskonale to pamiętam, bardzo się tym ucieszył, uśmiechnął i rozpromieniony
powiada: Gdyby on się, mój Amynandrze, nie był zajmował poezją tylko ubocznie,
ale oddał się jej całą duszą, tak jak inni, byłby wykończył opowieść, którą tutaj
przywiózł z Egiptu, i gdyby go rozruchy i inne nieszczęścia, które tu znalazł po
przyjezdzie, nie były zmusiły do zarzucenia poezji, to, według mego zdania, ani
Hezjod, ani Homer, ani żaden inny poeta nie byliby go nigdy sławą przewyższyli.
- A cóż to była za opowieść, Kritiaszu? zapytał tamten.
- O największym i najznamienitszym, można powiedzieć najsłuszniej, ze
wszystkich czynów, jakich nasze państwo dokonało, ale że to czasy dawne i
poginęli ci, którzy tego czynu dokonali, więc wieść o nim do nas nie dotarła.
Powiedzże od początku powiada tamten co i jak mówił Solon i od kogo to
usłyszał jako prawdę?
Jest powiada w Egipcie, w delcie, którą opływa rozszczepiony u góry
strumień Nilu, powiat zwany Saityckim. W tym powiecie największym miastem jest
Sais, skąd też pochodził i król Amasis. U nich tam nad miastem króluje pewne
bóstwo, które się po egipsku nazywa Neith, a po grecku, jak oni mówią, Atena. Oni
twierdzą, że bardzo lubią Ateńczyków i że w jakiś sposób są z nami tu
spokrewnieni. Solon mówił, że gdy tam przyjechał, bardzo go tam zaczęto
szanować. Dość że zaczął się rozpytywać o dawne czasy tych kapłanów, którzy
najwięcej byli z tym obznajomieni, bo sam nic o tym po prostu nie wiedział i nie
znalazł żadnego innego Hellena, który by o tym wiedział cokolwiek. I tak raz,
pragnąc ich wyciągnąć na stówko o dawnych czasach, zaczął mówić o
najdawniejszych dziejach naszych, o Foroneusie, którego pierwsze podania
dotyczą, i o Niobie, a znowu o potopie opowiadał bajki, jak to przetrwali Deukalion i
Pyrra, i wywodził pokolenia od nich pochodzące, i starał się przypomnieć sobie, ile
to lat trwały te rzeczy, o których mówił, i starał się obliczyć lata. Na to jeden bardzo
stary kapłan powiedział: Oj, Solenie, Solenie! Wy, Hellenowie, zawsze jesteście
- 65 -
ARISTOKLES PLATON ATLANTYDA
Opracował Włodzimierz J. Szypura
dziećmi. Nie ma starca między Hellenami. On to usłyszał i powiada: Jak to? Co
to ty mówisz?
- Młode dusze macie wszyscy powiada. Nie macie w nich żadnego dawnego
mniemania, opartego na starych podaniach, ani żadnej wiedzy okrytej siwizną
wieków. A przyczyna tego taka. Wiele razy i w różnym sposobie przychodziła
zguba rodzaju ludzkiego i będzie przychodziła nieraz. Od ognia i od wody
największa, a z niezliczonych innych przyczyn inne, krócej trwające. U was też
mówią, że Faeton, syn Heliosa, zaprzągł raz konie do wozu ojca, a że nie umiał
pędzić po tej samej drodze co ojciec, popalił wszystko na ziemi i sam zginął od
pioruna. To się opowiada w postaci mitu, a prawdą jest zbaczanie ciał biegnących
około ziemi i po niebie i co jakiś długi czas zniszczenie tego, co na ziemi, od
wielkiego ognia. Wtedy ci, którzy mieszkają po górach i na wyżynach, i w okolicach
suchych, bardziej giną niż ci, co mieszkają nad rzekami i nad morzem. Dla nas Nil
jest w ogóle zbawieniem i wtedy też z tego nieszczęścia ratuje nas i zbawia. A
kiedy znowu bogowie ziemiÄ™ wodÄ… oczyszczajÄ… i zalewajÄ… potopem, wtedy siÄ™
ratują ci, co po górach krowy pasą i owce, a tych, co po waszych miastach
mieszkają, rzeki spłukują do morza. A w tym kraju tutaj ani wtedy, ani nigdy innym
razem woda z góry na niwy nie spływa, tylko wprost przeciwnie; od dołu wszystka
podchodzi. Taka już jest. Dlatego też i z tych przyczyn zachowują się u nas w
podaniach zdarzenia najdawniejsze.
A po prawdzie to tak jest, że we wszystkich okolicach, gdzie mróz nadzwyczajny
ani skwar przeszkody nie stanowi, tam zawsze gęściej lub rzadziej ród ludzki
zamieszkuje. Otóż cokolwiek się u was albo u nas, albo w innej okolicy, o której
wiemy ze słyszenia, zdarzy pięknego albo doniosłego, albo z jakiegokolwiek
innego względu osobliwego, to wszystko jest tutaj od dawna zapisane w
świątyniach i przechowane. A to, co się u was i u innych ludów dzieje, zaledwie się
utrwalić zdoła w napisach i w tym wszystkim, czego państwa potrzebują, kiedy oto
znowu w swoim czasie, jakby choroba powrotna, przychodzÄ… na nich strumienie
wody z nieba i zostawiają spośród was tych, co pisma i służby u Muz nie znają.
Tak, że na nowo od początku rodzicie się niejako, jakby młodzi. Nie wiecie nic ani
o tym, co tu było, ani co u was było w czasach zamierzchłych. Te twoje rodowody,
Solonie, i te historie, któreś opowiadał o tym, co u was, mało się różnią od bajek
dla dzieci.
Wy naprzód pamiętacie tylko jeden potop, a przed tym było ich wiele. Oprócz tego
nie wiecie, że w waszej ziemi mieszkał najpiękniejszy i najlepszy rodzaj ludzi, od
[ Pobierz całość w formacie PDF ]