download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Iconologia of Cesare Ripa
- Cecily von Ziegesar Plotkara 2 Wiem, śźe mnie kochacie
- King Stephen Mroczna wieza I
- Najpić™kniejsze opowieśÂ›ci 06 Przeklć™te srebro Ingulstad Fr
- Fedora Core 2 Biblia
- Dav
- Livingstone_J_B_ _Morderstwo_w_British_Museum
- Boris Vian Piana zśÂ‚udześÂ„
- Loius L'Amour High Lonesome v1.0 (BD)
- Saga o Ludziach Lodu 42 Cisza przed burzć…
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vonharden.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
szość dotyczyła sfrustrowanych nastolatków, odnajdowanych pózniej w różnych
rejonach kraju. Jedyny wypadek permanentnego zniknięcia zdarzył się dopiero
w marcu i dotyczył pewnej gospodyni domowej z Corinth, która najprawdopo-
dobniej porzuciła męża i wyjechała bez pożegnania z innym mężczyzną.
Pózniej, wykorzystując centralny komputer FBI w Waszyngtonie, Cutter
sprawdził, że w okolicznych stanach najbliższy wypadek zaginięcia, jaki można
było łączyć z pożarem wozu Lanigana, zdarzył się poprzedniego dnia, w sobotę,
ósmego lutego, i dotyczył kierowcy ciężarówki z Dothan w Alabamie, odległego
od miejsca pożaru o siedem godzin jazdy. Mężczyzna również zniknął bez śladu,
pozostawiając za sobą nieudane małżeństwo i stertę nie zapłaconych rachunków.
Przez trzy miesiące analizowano szczegółowo ten wypadek, mimo że Cutter od
początku był przekonany, iż nie może mieć on nic wspólnego ze zniknięciem La-
nigana.
Choćby tylko ze statystyki wynikało, że powinno się łączyć zaginięcia Pa-
tricka oraz Peppera. O ile dotąd nie było żadnej pewności, który z nich spłonął
w rozbitym blazerze, o tyle teraz Cutter i Sweeney zyskali uzasadnione prze-
świadczenie, że zginął Pepper. Co zrozumiałe, była to jedynie poszlaka, zbyt słaba
zresztą, by oprzeć na niej proces o morderstwo. Wszak Lanigan mógł równie do-
brze zabrać jakiegoś autostopowicza z Australii bądz też włóczęgę czy żebraka,
na przykład z dworca autobusowego.
Na wszelki wypadek sporządzili listę ośmiorga innych zaginionych, poczyna-
jąc od starszego mieszkańca Mobile, widzianego po raz ostatni, kiedy zygzakiem
wyjeżdżał z miasta drogą prowadzącą w stronę Missisipi, a skończywszy na mło-
docianej prostytutce z Houston, która oznajmiła wszystkim znajomym, iż przenosi
się do Atlanty, żeby zacząć tam nowe życie. Ale każde z tej ósemki zaginęło co
najmniej na kilka miesięcy przed lutym 1992 roku. Obaj wywiadowcy od dawna
uznawali tę listę za bezwartościową.
Najbardziej prawdopodobną ofiarą Lanigana był Pepper, tyle tylko, że nie mo-
gli tego udowodnić.
Jedynie matka chłopca, Neldene, była o tym całkowicie przekonana i aż się
paliła, by ujawnić wszystko przedstawicielom prasy. Dwa dni po ujęciu Patricka
udała się na rozmowę z adwokatem drobnym krętaczem, który wcześniej za
trzysta dolarów przeprowadził jej sprawę rozwodową i poprosiła go o pomoc
w nawiązaniu kontaktu z dziennikarzami. Ten zgodził się ochoczo, gotów służyć
jej nawet za darmo, po czym zrobił to, co w podobnej sytuacji uczyniliby wszyscy
121
marni prawnicy: zwołał konferencję prasową w swoim biurze w Hattiesburgu, sto
pięćdziesiąt kilometrów na północ od Biloxi.
Przedstawił reporterom swoją zapłakaną klientkę i w ostrych słowach skryty-
kował nieudolne wysiłki szeryfa okręgu Harrison oraz miejscowego przedstawi-
ciela FBI, zmierzające do odnalezienia zaginionego Peppera. Zarzucił im opie-
szałość i nieudolność, podczas gdy pani Crouch przez cztery lata żyła w smut-
ku i niepewności. Omal nie ciskał przekleństwami, chcąc do maksimum wyko-
rzystać swój kwadrans wielkiej sławy. Nadmienił, że zamierza wystąpić do sądu
przeciwko Laniganowi, który prawdopodobnie zamordował syna jego klientki, po
czym spalił zwłoki po upozorowaniu wypadku samochodowego, aby tym sposo-
bem móc ukraść dziewięćdziesiąt milionów dolarów. Umiejętnie jednak unikał
jakichkolwiek szczegółów.
Dziennikarze, jak gdyby zapomniawszy o konieczności zachowania umiaru
w podobnej sprawie, natychmiast podchwycili rewelacyjny temat. Wszyscy chcie-
li dostać odbitkę fotografii młodego Peppera, na której wiejski chłopak z potarga-
nymi włosami zabawnie wydymał policzki. W ten oto sposób nierozpoznawalna
kupka popiołów ze spalonego wraka zyskała twarz, przez co stała się człowie-
kiem. To właśnie tego chłopaka z premedytacją zamordował Patrick Lanigan.
Historia zaginionego Peppera wypłynęła na pierwszych stronach gazet. Auto-
rzy artykułów pisali, co prawda, o domniemanej ofierze , lecz słowo domnie-
mana czytelnicy musieli zgodnie połykać. Patrick zapoznał się z tymi publika-
cjami w szpitalnej izolatce.
Już parę miesięcy po zniknięciu dotarły do niego wieści, że według plotek
to właśnie Pepper Scarboro zginął w wypadku samochodowym. Nikt jednak nie
wiedział, że w styczniu 1992 roku Patrick polował razem z nim w lasach otacza-
jących domek myśliwski, a pewnego mroznego popołudnia wspólnie raczyli się
dziczyzną upieczoną nad ogniskiem. Zdziwiło go wówczas niepomiernie, iż chło-
pak całe dnie spędza w leśnej gruszy, którą uznaje za swój dom. Unikał rozmów
o najbliższej rodzinie. Odznaczał się niezwykłymi umiejętnościami pustelnika.
To właśnie wtedy Patrick zaproponował mu schronienie w swoim domku na wy-
padek deszczu lub burzy, ale w ciągu następnego miesiąca ani razu nie napotkał
dowodów korzystania przez chłopaka z gościny pod jego dachem.
Kilkakrotnie spotykali się w lesie. Pepper musiał obserwować domek, widocz-
ny ze szczytu oddalonego o dwa kilometry wzniesienia, gdyż wyglądało na to, że
ilekroć dostrzegał zaparkowany przed nim samochód, podchodził bliżej. Lubił po-
suwać się bezszelestnie śladami Patricka, kiedy ten wychodził na spacer czy też
wyruszał na polowanie. Niekiedy rzucał w niego kamykami i szyszkami, dopóki
adwokat nie spostrzegł jego obecności. Pózniej zaś rozpalali ognisko i ucinali so-
bie pogawędkę. Nawet jeśli Pepper wstydził się swego jąkania i unikał rozmów
122
z obcymi, to zapewne z radością witał miłą odmianę w ciągłej samotności. Patrick
natomiast zaczął mu przywozić herbatniki i cukierki.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]