download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- 05 Bracia Rinucci Gordon Lucy Włoski kaprys
- Gordon_Lucy_ _Kochankowie_z_Wiecznego_Miasta
- 674. Gordon Lucy Ocalone dziedzictwo
- A Singular Obsession 1 Making Her His Lucy Leroux
- 636. Gordon Lucy Zdazyc do Palermo
- Montgomery Lucy Maud Pat ze srebrnego gaju 02 Pani na srebrnym gaju
- Burroughs, Edgar Rice Mucker 2 Return of the Mucker
- Bailey Elizabeth Dziedziczka z nieprawego śÂ‚ośźa
- lwiatko2006 IIlic
- Walter Jon Williams Metropolitan
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vonharden.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
grób dziadziusia Irvinga. A te białe różyczki położę obok dla mojej matuchny, bo przecież nie
mogę ich zanieść na jej mogiłę. Ale i tak dowie się o nich, prawda?
O, z pewnością, Jasiu.
Wie pani, dzisiaj upływają trzy lata od dnia jej śmierci. To strasznie, strasznie
długo, ale boli tak samo jak wtedy& i brak mi jej też tak jak wtedy. Nieraz zdaje mi się, że
nie wytrzymam bez niej dłużej.
Głos dziecka załamał się, a usteczka zadrżały. Pochylił główkę nad kwiatami w
nadziei, że nauczycielka nie zauważy łez w jego oczach.
A jednak rzekła Ania bardzo łagodnie nie chciałbyś nie odczuwać tego bólu;
nawet gdybyś mógł, nie chciałbyś zapomnieć swojej matuchny, Jasiu.
Za nic w świecie! Tak właśnie czuję. Pani mnie doskonale rozumie. Nikt inny nie
rozumie mnie tak dobrze, nawet babunia, chociaż jest dla mnie bardzo dobra. I ojciec mnie
rozumiał, ale nie mogłem z nim długo o mamusi rozmawiać, bo natychmiast stawał się
smutny. Gdy zakrywał twarz rękami, od razu wiedziałem, że trzeba przestać mówić. Biedny
ojciec. Strasznie jest samotny beze mnie. W domu mamy teraz tylko gospodyniÄ™, a ojciec
uważa, że gospodynie nie umieją wychowywać małych chłopców. Tym bardziej że ojciec tak
często wyjeżdża za interesami. Babunie lepiej się na tym znają, prawie tak jak matki. Kiedyś,
gdy będę dorosły, wrócę do ojca i nigdy się już nie rozstaniemy.
Jaś tyle już opowiadał Ani o swoich rodzicach, że miała wrażenie, iż to byli jej starzy
znajomi. Wyobrażała sobie matkę jego jako bardzo podobną z charakteru i usposobienia do
malca, ojca zaś jako człowieka zamkniętego w sobie, który starannie ukrywał przed światem
swą głęboką, wrażliwą duszę.
Ojca trudno poznać zwierzał jej się Jaś pewnego razu. Nie znałem go
zupełnie, zanim matuchna umarła. Ale każdy, kto go pozna, musi się nim zachwycać.
Najwięcej na świecie kocham jego, potem babunię, a potem panią. Kochałbym panią zaraz po
ojcu, gdyby nie było moim obowiązkiem kochać bardziej babunię, która się dla mnie tak
poświęca, prawda? Chciałbym, żeby babunia nie zabierała światła z mego pokoju, dopóki nie
usnę. Ale babunia mówi, że nie wolno być tchórzem, i zabiera lampę, skoro tylko mnie ułoży.
Ja się nie boję, ale wolałbym mieć światło. Matuchna zawsze siedziała koło mego łóżka i
trzymała mnie za rękę, dopóki mnie sen nie zmorzył. Matuchna mnie psuła, matki często
psujÄ… dzieci, pani wie?
Nie, Ania nie wiedziała o tym z własnego doświadczenia, ale mogła to sobie
wyobrazić. Ze smutkiem myślała o swej matuchnie , która uważała ją za cudnie piękną i
dawno już została pochowana obok swego młodziutkiego małżonka na dalekim, samotnym
cmentarzu. Nie mogła pamiętać swej matki i zazdrościła Jasiowi jego wspomnień.
W przyszłym tygodniu są moje urodziny rzekł chłopczyk, schodząc wraz z Anią
z pagórka, skąpanego w blasku zachodzącego słońca. Ojciec pisał, że przysyła mi coś, co
mi sprawi największą przyjemność w świecie. Myślę, że to już nadeszło, bo babunia
zamknęła na klucz biblioteczkę, czego nigdy dawniej nie robiła. A kiedy zapytałem dlaczego,
odrzekła z tajemniczą miną, że mali chłopcy nie powinni być ciekawi. Urodziny to bardzo
miła rzecz, prawda? Kończę lat jedenaście, ale podobno nie wyglądam na tyle. Babunia
mówi, że jestem taki mały, bo nie jem dosyć owsianki. Staram się jeść dużo, ale babunia daje
takie wielkie porcje! Od czasu gdy mi pani poradziła, żebym się modlił do Boga o pomoc w
trudnych sprawach, modliłem się co wieczór. Prosiłem Boga o siły, żebym mógł zjeść rano
całą porcję owsianki. Ale nigdy mi się to nie udało. Nie wiem, czy mam za mało łaski u Pana
Boga, czy też dostaję za duże porcje? Babunia mówi, że ojca wychowała na owsiance, a
trzeba widzieć, jaki jest barczysty. Ja jednak myślę, że od tej owsianki rozchoruję się kiedyś i
umrę zakończył w zamyśleniu i westchnął.
Ania pozwoliła sobie na uśmiech, ponieważ Jaś na nią nie patrzył. Całe Avonlea
wiedziało, że pani Irving stosuje w wychowaniu swego wnuka dobre starodawne przepisy o
zdrowiu fizycznym i moralnym.
Na pewno nie, drogi chłopcze! zawołała wesoło. A co słychać z twoim
Ludkiem? Czy starszy %7łeglarz sprawuje się wciąż dobrze?
Musi rzekł Jaś z naciskiem. Wie, że w przeciwnym razie nie będę się z nim
zadawał. Ale myślę, że w gruncie rzeczy to skończony łobuz.
A Nora dowiedziała się już o Złotej Pani?
Nie, ale domyśla się. Jestem prawie pewny, że mnie śledziła, gdy ostatni raz
szedłem do pieczary. Mnie nie zależy na tym, żeby nie wiedziała. Tylko ze względu na nią to
ukrywam, żeby nie ranić jej uczuć. Ale jeśli ona sama koniecznie chce mieć serce zranione, to
już trudno.
A gdybym ja któregoś wieczora wybrała się z tobą nad morze, czy mogłabym
poznać twój Skalny Ludek?
Jaś poważnie potrząsnął głową.
Nie, mojego Ludku nie mogłaby pani zobaczyć. Tylko ja go mogę widzieć. Ale
pani może widzieć swój własny Ludek. Czyż to nie cudowne, że my oboje rozumiemy takie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]