download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Gordon Dickson Dragon 06 The Dragon and The Djinn
- Gordon Dickson Dragon 03 The Dragon on the Border (v1.3)
- Montgomery Lucy Maud Pat ze srebrnego gaju 02 Pani na srebrnym gaju
- William Shatner Tek War 05 Tek Secret
- Fred Saberhagen The Book of the Gods 05 Gods of Fire and Thunder
- Arthur Keri Zew Nocy 05 W objęciach ciemności (Embraced By Darkness)
- 05.WoW War Of The Ancients Trilogy 01 The Well of Eternity (2004 03)
- Gordon R.Dickson Cykl Childe (3) Żołnierzu nie pytaj
- Wild Winter 05 Mackenzie McKade Echoes From Heaven (EC)
- Alexander, Lloyd Chronicles of Prydain 05 The High King
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- myszka-misiu.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
miłości. - Rzuciła Polly ironiczne spojrzenie. - Przeszkadza ci, że
opowiadam takie rzeczy?
-Nie.
Wtedy nie znała Ruggiera, więc zwierzenia kuzynki nie wywoływały
żadnych obrazów. Teraz było inaczej.
Usiadła na łóżku, zapatrzyła się w ciemność. Potem wstała i zaczęła
niespokojnie chodzić z kąta w kąt.
- Kobieto, opamiętaj się - mruczała. - Trzeba szybko doprowadzić
sprawę do końca, wrócić do domu i do pracy, znowu normalnie żyć. A
przede wszystkim... zapomnieć o nim.
Nad ranem wreszcie usnęła.
Skoro świt zadzwoniła przyjaciółka. Okazało się, że chce zaraz
oddać Matthew, ponieważ jej córeczka złamała nogę.
- W drodze do szpitala Joe przejeżdża koło ciebie, więc go podrzuci -
powiedziała Iris na zakończenie.
Pół godziny pózniej Joe przywiózł płaczącego i krzyczącego
Matthew.
Polly gorączkowo zastanawiała się, jak uciszyć malca, lecz jej
interwencja okazała się zbędna. Pani Rinucci, która wychowała sześciu
synów, miała doświadczenie i wiedziała, jak postępować z małymi
awanturnikami. Bez wahania wzięła go na ręce, gruchała i robiła miny tak
59
RS
długo, aż krzykacz ucichł i patrzył na nią zaintrygowany. Gdy wreszcie
uśmiechnął się, mocno go przytuliła, ucałowała. W jej oczach lśniły łzy.
- To na pewno mój wnuczek - szepnęła wzruszona. -Widać po
zachowaniu. Wiesz, o kim pomyślałam? - nieoczekiwanie zapytała.
-Nie.
- O twoim narzeczonym. Zaproś go na wieczór u Evie i Justina.
- WÄ…tpiÄ™, czy wyrwie siÄ™ ze szpitala.
- Zadzwoń i zapytaj. A jeszcze lepiej porozmawiaj z nim osobiście.
Mamy trochę czasu, zdążycie się spotkać.
Polly zgodziła się, ponieważ odmowa mogłaby wzbudzić
podejrzenia. Wyszła z domu, lecz oczywiście nie pojechała do
narzeczonego.
Gdy wróciła, pani Rinucci zapytała:
- Miło spędziliście czas?
- Tak, dziękuję.
Udawała szczęśliwą kobietę wracającą z randki, ale w obawie przed
dalszymi pytaniami zawołała:
- Już pózno. Musimy zaraz jechać.
Na szczęście pani Rinucci nie wypytywała o Briana, lecz zreferowała
telefonicznÄ… rozmowÄ™ z Ruggierem.
- Powiedziałam, że wyszłaś, a my zostaliśmy sami i zawieramy
bliższą znajomość.
Polly nie ośmieliła się zapytać, czy Ruggiero wie o jej spotkaniu z
narzeczonym.
Evie i Justin mieli troje dzieci, byli kochajÄ…cÄ… siÄ™ rodzinÄ…. Polly
cieszyła się, że spędzi wieczór w serdecznej atmosferze.
60
RS
Matthew był pogodny, początkowo zachowywał się grzecznie.
Potem niestety zaczął drażnić psa, a gdy ten od niego uciekł, podniósł
wrzask.
Babcia wzięła go na ręce.
- Wykapany Ruggiero - orzekła. - Też wrzeszczał, gdy coś było nie
po jego myśli. - Spojrzała na Polly wiele mówiącym wzrokiem.
Evie to zauważyła i gdy na chwilę zostały same, szepnęła:
- Polly przypadła mamie do gustu, prawda? Czy już zapadła decyzja?
- Nie wiem, o czym mówisz.
- Oj, dobrze mamusia wie. - Evie zaśmiała się. - Mama wybiera sobie
synową i zastawia sieci, żeby ją złapać.
- Pragnę zapewnić synom szczęście.
- Mamo, przyznaj się, że zagięłaś parol na Polly.
- Może jest mu przeznaczona, ale trzeba działać ostrożnie.
- Narzeczony zgłosi sprzeciw.
- Wątpię. Mało prawdopodobne.
Pod koniec lotu Polly zastanawiała się, dlaczego jest po-
denerwowana. Czy boi się Ruggiera? Lepiej, gdy znajdował się w
bezpiecznej odległości.
Ruggiero i jego ojciec czekali na lotnisku. Ledwo pan Rinucci
dostrzegł żonę, rozpromieniony przybiegł się przywitać. Syn stał
nieporuszony, miał twarz bez wyrazu.
- Wczorajsza rozmowa z matką zupełnie wytrąciła go z równowagi -
szepnął pan Rinucci do Polly. - Nie może znalezć sobie miejsca.
61
RS
Popatrzyła na niego uważniej i zobaczyła, że uśmiecha się z ulgą,
jakby kamień spadł mu z serca. Ogarnęło ją przyjemne podniecenie,
którego mimo wysiłków nie zdołała opanować.
Panowie przyjechali dwoma samochodami.
- Tato, ty zabierasz mamę i dziecko - zarządził Ruggiero. - Ja
odwiozÄ™ Polly.
Zalała ją fala irracjonalnego szczęścia, tak duża, że prawie w niej
utonęła. Ruggiero otworzył drzwi, zaczekał, aż Polly zapnie pas, przeszedł
przed maską i usiadł za kierownicą. Obserwowała go zaintrygowana.
Ruggiero poczekał, aż ojciec odjedzie.
- Niech nas wyprzedzą - rzekł cicho. - Muszę ci coś powiedzieć.
- SÅ‚ucham.
- Przywiozłaś?
-Co?
- Zdjęcia. Obiecałaś, że przywieziesz fotografie Sapphire. Tylko nie
mów, że zapomniałaś.
A zatem wyłącznie o to chodziło! Tylko dlatego rozpogodził się na
jej widok! Ogarnęła ją nieopisana gorycz.
- Dlaczego milczysz? - zniecierpliwił się.
- Spokojnie. Pamiętałam o obietnicy.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]