download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Black Gold Billionaires 03 Celmer Michelle Niebezpieczna namiętność
- M339. (Duo) McArthur Fiona Niebezpieczna wyprawa
- Anderman_Janusz_ _Gra_na_zwloke
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow 04 Spiew Smokow
- CROWLEY__ _Joga
- Loius L'Amour Comstock_Lode_v1.0_(BD)
- Heyer Georgette Uciekajaca narzeczona
- The Art & Meaning of Magic
- Forstchen, William R Wing Commander 4 Heart of the Tiger
- Barrett Susanne Poskromić‡ bestić™(1)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- fotocafe.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Przepychając się łokciami przez zwartą ciżbę dotarła do
pogrążonego w rozmowie Maxa i dotknęła jego ręki. Ku jej
zaskoczeniu podskoczył, jakby go ukuła.
- Kochanie, to był męczący dzień - mruknęła pieszczotliwie.
Pieszczota dziwnie brzmiała w jej ustach, ale Sally wiedziała, że
wielbiciele Maxa tylko oczekiwali takich słów. - Jeśli więc
pozwolisz, pójdę się przespać.
Na sekundę uniósł w zdziwieniu brew. Ku jej uldze, szybko
pojął, o co chodzi. Zanim się spostrzegła, wziął ją w ramiona i
złożył na jej ustach ognisty pocałunek.
W gasnącym świetle dnia Sally wyszła na balkon i spojrzała
na rozpościerającą się przed jej oczyma wspaniałą panoramę.
Pod jej stopami znajdował się kipiący kocioł, gotująca się
błotnista sadzawka, na której powierzchni rozchodziły się
promieniście falujące koła.
RS
74
Silny zapach siarki, drażniący jej nozdrza od momentu
przyjazdu do miasta, wydawał się mniej dokuczliwy. Doszła do
wniosku, że powinna się już do tego przyzwyczaić.
W pewnym oddaleniu, spośród drzew i krzewów, buchały
kłęby pary z gejzeru. W powietrze unosiły się białe pióropusze i
gnane podmuchami wiatru przysłaniały wschodzący księżyc.
- Zostałaś zaszczycona - powiedział Max stając obok niej. -
Pohutu nieczęsto demonstruje turystom swoja siłę i piękno. -
Zamilkł, a po chwili zapytał ostrym tonem: - Kim był ten
mężczyzna, do którego podeszłaś po odczycie?
- Bardzo nieśmiały twój wielbiciel - odparła z uśmiechem. -
Chciałam mu powiedzieć, że chętnie podpiszesz mu książkę, ale
wypadł z sali, jakby pędziło za nim stado słoni.
- Potrafisz zabiegać o dobre stosunki z czytelnikami. - Jego
słowa miały ironiczny podtekst, ale wypowiedział je łagodnym
tonem.
Obracając Sally ku sobie, przytulił jej biodra i zaczął pieścić
czułe zagłębienia jej ciała.
- W przewodniku jest napisane - wyszeptała drżąc z
namiętności - że Pohutu jest najsławniejszym wulkanem w
Nowej Zelandii.
Max skinął głową, obejmując ją w pasie. Z jej ramion zsunęła
się koszulka częściowo odsłaniając gładką biel piersi. Z
zagłębienia między nimi Max uniósł medalionik, aby pocałować
miejsce, w które była wtulona ukochana pamiątka Sally. Ich
drżące usta spotkały się w gorącym pocałunku.
- Pohutu miewa zmienne nastroje i nigdy nie wiadomo, kiedy
wybuchnie - powiedział w roztargnieniu, ujmując w dłonie jej
piersi. Koszulka zsunęła się z ramion Sally.
Jej wyswobodzone piersi bielały w półmroku. Odrzuciła do
tyłu głowę, a on pochylając się pieścił je ustami, wywołując w
Sally dreszcze rozkoszy.
RS
75
- Podnieś ręce - wyszeptał - i mocno mnie obejmij. Wielkie
nieba - zmierzył ją zniecierpliwionym wzrokiem - swojemu
chłopakowi też się tak opierasz?
- Max, my... ja... - szepnęła tak cichutko, że ledwie słyszała
swój głos - ja nie...
- Odpowiedz, czy kochaliście się? Nic dziwnego, że cię
zostawił! - Kiedy ją mocno przytulił, wyczuła twardość jego
naprężonych mięśni. - Czy mam cię uczyć, w jaki sposób
kobieta, która, która potrafi kłamać, oszukuje człowieka, który
jest jej narzeczonym? - powiedział przez zaciśnięte zęby.
- Ależ, Max - odparła drżącym głosem - nigdy nie mówiłeś,
że wymagasz tego ode mnie. Musisz pamiętać, że w
rzeczywistości nie jesteśmy...
- Och, to jest wystarczajÄ…co prawdziwe, panno Dearlove, ta
więz, która nas łączy. Masz mój pierścionek. Zaoferowałem ci
moje nazwisko. Oczywiście, tymczasowo, i był to warunek,
który przyjęłaś. Więc nie hamuj swych uczuć, Sarah Dearlove,
odrzuć nieufność, tak jak ja to uczyniłem. Utożsamiłem się z
rolą przyszłego męża i wcieliłem w rolę twojego kochanka, co
prowadzi do celu ostatecznego.
Pragnienie, które w niej wzbudził, zbiło Sally z nóg. Czuła jak
gdyby uderzenie fali przypływu, zupełnie ją obezwładniającego
i przełamującego wszelki opór.
- Opętałaś mnie, czarownico - powiedział z wyrzutem,
dodajÄ…c Å‚agodniejszym tonem - prowokujÄ…cymi oczami, w
których błąka się niepewność. Jesteś mieszanką dojrzałej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]