download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Jack Mann Her Ways Are Death
- Saga o Ludziach Lodu 42 Cisza przed burzć…
- Ford Jeffrey Cley 01 Fizjonomika
- Eo Orzeszko, Eliza Marta
- Alan E. Nourse Gold in the Sky
- Barrett Susanne Poskromić‡ bestić™(1)
- Cykl Gwiezdne Wojny UcześÂ„ Jedi (03) Ukryta PrzeszśÂ‚ośÂ›ć‡ (M) Jude Watson
- 061. McWilliams Judith Bez zastrześźeśÂ„
- Brenda Steele [Acc
- Felicjan SśÂ‚awoj SkśÂ‚adkowski Strzć™py meldunków (1988)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pojczlander.opx.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Dać się wyrzucić ze szkoły nie jest czynem ani śmiałym, ani mądrym. Być może
nie jest to szkoła twoich marzeń, ale z pewnością daje możliwości, dla których warto do
niej uczęszczać.
Czyżby? parsknął rozzłoszczony Charlie. Na przykład jakie?
Na przykład takie jak moje lekcje angielskiego, rozumiemy się?
Tak, proszę pana Charlie błyskawicznie się rozchmurzył.
Keating odwrócił się do pozostałych kandydatów Stowarzyszenia umarłych po-
etów , którzy stali kilka kroków dalej.
To samo odnosi się do was wszystkich powiedział surowym tonem.
Tak, proszę pana odpowiedzieli chórem chłopcy.
Keating uśmiechnął się lekko i odszedł.
Następnego dnia na początku lekcji angielskiego Keating napisał na tablicy wielkimi
literami słowo: COLLEGE. Podkreślił je grubą linią.
Moi panowie powiedział omówimy dziś pewną bardzo ważną dla każdego
przyszłego studenta umiejętność, której opanowanie jest niezbędne, jeśli nie chce się
zmarnować kilku lat studiowania w college u. Otóż chodzi o umiejętność analizowania
nie przeczytanych lektur.
Chłopcy wybuchnęli gromkim śmiechem.
74
College w bardzo krótkim czasie zniszczy wasze zamiłowanie do poezji mówił
dalej Keating. Dokonają tego długie godziny drobiazgowych analiz i nie kończą-
cych się interpretacji. Wiersz będzie dla was istniał tylko jako rymy, zgłoski i metafo-
ry... W college u poznacie na pewno dzieła najwyższego lotu, których piękno powinni-
ście umieć smakować. Niekiedy jednak skazani będziecie na godne pożałowania bred-
nie, których należy unikać jak dżumy.
Keating spacerował powoli przed klasą.
Załóżmy, że zdecydujecie się na wykłady z powieści współczesnej. W ciągu całego
semestru czytacie wyborną literaturę, wzruszającego Ojca Goriot Balzaka, Ojców
i dzieci Turgieniewa i wiele innych arcydzieł. Kiedy jednak przychodzi okres zaliczeń,
okazuje się nagle, że jedynym tematem na egzaminie będzie problem miłości rodzi-
cielskiej, który w swej powieści pod tytułem Wątpliwy debiut podjął nie kto inny jak
sam... wasz pan profesor.
Keating zerknął spod powiek na chłopców i mówił dalej.
Po przeczytaniu pierwszych trzech stron książki uświadamiacie sobie, że woleli-
byście być wysłani na front niż trwonić drogocenny czas na zajmowanie umysłu takimi
śmieciami. Ale któż śmiałby głośno narzekać? Czy warto przez taką błahostkę oblać eg-
zamin? Oczywiście, że nie. Przecież przez cały semestr pilnie pracowaliście i powieść
współczesną znacie bardzo dobrze. Co robić?
Chłopcy wsłuchiwali się zachłannie w słowa nauczyciela.
Sposób na nie przeczytane lektury jest bardzo prosty. Bierzecie do ręki ów
Wątpliwy debiut i z kilku zdań streszczenia na obwolucie dowiadujecie się, że pewien
jegomość imieniem Frank, który żyje z handlu snopowiązałkami, poświęca wszyst-
ko, by umożliwić przyzwoity start swojej córce o dzwięcznym imieniu Christine, która
zresztą jest złakniona sukcesu i leniwa. Na egzaminie swoją odpowiedz rozpoczynamy
od przekonania profesora, iż nie będziemy przytaczać szczegółów intrygi, by od razu
przejść do głębszej interpretacji znakomitego dzieła. Jednocześnie chytrze przemycamy
wszystkie nasze wiadomości z obwoluty, chcąc utwierdzić go, iż rzetelnie przeczytali-
śmy całą lekturę.
W następnej części warto zaskoczyć profesora ambitną analizą porównawczą, wobec
której trudno zająć obojętne stanowisko. Na przykład mówimy coś w tym rodzaju:
Konieczne jest odnotowanie pouczającego podobieństwa między śmiało przez autora
skreślonym portretem kochającego rodzica a niektórymi elementami teorii Zygmunta
Freuda. Nasz powieściowy Frank, ojciec Christine, to upadły Edyp, natomiast Christine
to Elektra...
Wreszcie nadchodzi czas efektownej konkluzji, i tu radziłbym odwołać się do bardzo
niejasnych i nie sprecyzowanych zródeł... Na przykład coś w tym rodzaju Keating
zamilkł na krótką chwilę i zaczął czytać z notatnika: Rzeczą godną największej
75
uwagi jest trudno uchwytna, tajemnicza nić, jaka łączy powieść z naukami hinduskiego
filozofa i proroka Avesha Rahesha Nona. Sięgając do mitycznego wyobrażenia trójgło-
wego smoka, Rahesh Non drobiazgowo analizuje przyczyny, dla których dzieci porzu-
cają swoich rodziców. Według proroka trzy smocze głowy to ambicja, pieniądze i suk-
ces. I tak dalej, i tak dalej, możecie swobodnie rozwijać filozofię Rahesha Nona, po-
cząwszy od tego, czym straszne głowy się odżywiają, a skończywszy na tym, jak je ściąć,
by już więcej nie odrastały. Na sam koniec swojej wypowiedzi należy, niezbyt nachalnie,
ale z udaną szczerością, pochwalić profesora za olśniewający talent literacki i godną za-
zdrości odwagę, którą okazał publikując Wątpliwy debiut .
Meeks podniósł rękę.
Kapitanie... a co zrobić, jeśli nic się nie wie na temat kogoś takiego, jak Avesh
Rahesh Non?
Avesh Rahesh Non nigdy nie istniał, Meeks. Chodzi o to, aby sobie kogoś takiego
wymyślić. %7ładen ceniący się profesor nie przyzna się, że jest mu obce nazwisko hindu-
skiego filozofa, tym bardziej, gdy pada ono z ust zwykłego studenta. Najprawdopodobniej
wasza odpowiedz zostanie skomentowana podobnie, jak zrobił to mój profesor.
Keating wziął do ręki kartkę papieru, która była wsunięta pomiędzy strony notat-
nika.
Pańskie odwołanie się do dzieł Avesha Rahesha Nona zaczął czytać donośnym
głosem było dowodem bardzo wnikliwej analizy. W jasny i poprawny sposób umiał
pan odczytać jego idee. To miło usłyszeć, że oprócz mnie jest jeszcze ktoś, kto ceni sobie
tego wielkiego, choć nieco już zapomnianego mędrca Dalekiego Wschodu. Celująco.
Rzucił kartkę papieru z powrotem na biurko.
Moi panowie, z pewnością przyjdzie wam zmagać się na egzaminie końcowym
z analizą jakiejś literackiej szmiry, której nie przeczytaliście. Radzę więc, byście poćwi-
czyli trochę tę sztukę, bo może się przydać. A teraz kilka słów o pułapkach, które czy-
hają podczas egzaminów. Przygotujcie się, zrobimy mały sprawdzian.
Keating rozdał testy z gramatyki, następnie rozpostarł na tablicy ekran do przezro-
czy, przeszedÅ‚ na tyÅ‚ klasy i wyjÄ…Å‚ z sza4ài projektor. ZdmuchnÄ…Å‚ z niego kurz.
Wielkie uniwersytety to siedlisko grzesznych pokus. Prawdziwa Sodoma i Gomo-
ra, pełna rozkosznych stworzeń, których próżno by szukać w murach naszej szacownej
akademii powiedział z uśmiechem, regulując ostrość padającego na ekran światła.
Teraz musicie uważać, żeby nie stracić głowy. Prawdopodobieństwo szybkiej dekon-
centracji jest bardzo wysokie, ale będzie to dobre przygotowanie do nauki w college u.
Ostrzegam, że test z gramatyki będzie oceniony. Uwaga, zaczynamy.
Uczniowie pochylili głowy nad testami, a Keating wsunął do projektora pierwsze
[ Pobierz całość w formacie PDF ]