download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- 105. Whitiker Gail Tajemnice Opactwa Steepwood 11 Akademia uczuć
- FTS LOOX N 100 EN
- C# Language Reference A.Hejlsberg,S. Wiltamuth
- 4 triaki k2634
- arystoteles_etyka_eudemejska
- Livingstone_J_B_ _Morderstwo_w_British_Museum
- Janrae Frank Lycan Blood 05 The Exile's Return
- Rice_Anne_ _Nowe_Kroniki_Wampirze_2_ _Wampir_Vittorio
- Fundamental Education
- 1107. Logan Nikki Na zawsze razem
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- myszka-misiu.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
narzÄ™dziem masowej dezintegracji. OpowiedziaÅ‚a też o Angélique, która dowiedziawszy siÄ™ o tym,
próbowała mumię wykraść, a potem zapewne przekazać ją ulowi westminsterskiemu w ręce hrabiny
Nadasdy.
- Jeśli udało jej się skontaktować z ulem, nic dobrego z tego nie wyniknie. Nie pozostanie nam nic
innego, jak wtajemniczyć madame Lefoux; przynajmniej ona wykorzysta tę wiedzę dla naszej strony.
Lord Maccon spojrzał dziwnie na żonę.
- A jesteśmy podzieleni?
- Na to wyglÄ…da.
Lord Maccon westchnął i twarz mu się pomarszczyła. Alexia złapała się na tym, że ściska jego rękę,
wprowadzając go tym samym w stan śmiertelności. Puściła; lepiej niech teraz sięga do swych zapasów
wilkołaczej energii.
- Jeszcze brakuje nam rywalizacji o broń pozyskiwaną z martwych nadludzkich - mruknął. - Wydam
rozporządzenie, aby ich wszystkich po śmierci kremowano. Potajemnie, ma się rozumieć. - Spojrzał na
żonę, bez gniewu, ale z niepokojem. - W całym imperium urządziliby na was istną nagonkę. Mało tego,
gdyby dowiedzieli się, że mumifikacja tak dobrze zachowuje waszą moc, wciąż drżałabyś o swoje życie.
- Na szczęście nikt nie wie, na czym polegała - uspokajała Alexia. - Dzięki temu zyskamy na czasie.
Poza tym może wiadomość nie przeszła. Zatrzymałam nadajnik dysruptorem magnetycznym.
OdszukaÅ‚a wiadomość Angélique. Nie wyglÄ…daÅ‚o to najlepiej. Tekst zostaÅ‚ wypalony doszczÄ™tnie i na
całej powierzchni widniały rysy po czytnikach.
Lady Maccon puściła soczystą wiązankę. Hrabia łypnął na nią na poły z dezaprobatą, na poły z
szacunkiem.
- Rozumiem, że przeszła?
Podała mu tabliczkę. Mumia jest pożeraczem . Niby tak niewiele słów, dość jednak, by w
przyszłości skutecznie uprzykrzyć jej życie.
- No to po ptakach - brzmiało pierwsze parlamentarne zdanie lady Maccon.
- Skąd pewność, że tamci ją otrzymali?
Alexia wyjęła z kolebki rezonatora nienaruszony zawór krystaliczny.
- To zapewne własność ula. - Schowała go do parasolki, obok zaworu lorda Akeldamy.
W zamyśleniu marszcząc brwi, wyjęła nagle ten drugi i obejrzała ze wszystkich stron. Jak to
dokładnie ujął lord Akeldama, gdy sprawdzali naprawiony nadajnik? Wspomniał coś o szczurach? Nie,
nie o szczurach, o nietoperzach. Staroświeckie określenie wampirów. Jeśli lord Akeldama miał oko na
ul, jak jej się wówczas zdawało, może też otrzymał wiadomość o mumii? I jakie by to miało
konsekwencje?
Mogła to sprawdzić tylko w jeden sposób. Wyśle mu wiadomość i zobaczy, czy odpisze.
Umówiona godzina wprawdzie dawno minęła, lecz eterografor lorda Akeldamy po ustawieniu na
odpowiednią częstotliwość mógł odbierać wiadomości bez względu na porę. Jeśli zaś przyjaciel
przechwycił coś istotnego, na pewno się spodziewa, że Alexia do niego napisze.
Surowo przykazała mężowi, że ma siedzieć cicho, posławszy mu na dokładkę grozne spojrzenie, i
przystąpiła do dzieła. Obsługiwanie nadajnika sprawiało jej coraz mniej trudu. Pospiesznie przygotowała
wiadomość. Instalacja zaworu i uruchomienie maszyny też okazało się łatwiejsze niż ostatnim razem.
Wiadomość składała się ze znaku zapytania i podpisu: Alexia .
Natychmiast po jej nadaniu przeszła do kabiny odbiorczej. Hrabia stał na zewnątrz z założonymi
rękami i spoglądał na żonę, która uwijała się jak w ukropie, pochylona nad pulpitem o bardzo
skomplikowanym wyglądzie. Wprawdzie popierał jej naukowe ciągoty, ale nigdy ich nie zrozumie. W
BUR-ze miał ludzi, którzy obsługiwali nadajnik za niego.
Lady Maccon jednak radziła sobie świetnie i odebrała nadchodzącą wiadomość, po czym skopiowała
ją w absolutnej ciszy. Była najdłuższa spośród tych, które otrzymała do tej pory. Minęła dłuższa chwila,
zanim udało się rozszyfrować ciąg liter i rozdzielić je na poszczególne wyrazy, ale w końcu lady Maccon
wybuchła śmiechem. Kwiatuszku . Kursywa była widoczna nawet na drugim krańcu wyspy. Zabawka
ula miała starcie z herbatą. Podziękuj Biffy emu i Lyallowi. Bywaj. A. .
- Fantastycznie! - zawołała lady Maccon uradowana.
- O co chodzi? - Mąż zajrzał do kabiny przez drzwi.
- Mój ulubiony wampir z pomocą twojego przedsiębiorczego bety dobrał się do nadajnika ula
westminsterskiego. Ostatnia wiadomość Angélique nie przeszÅ‚a.
Lord Maccon posępnie zmarszczył brwi.
- Randolph z nim współpracował?
Lady Maccon poklepała męża po ramieniu.
- No cóż, pod tym względem jest o wiele bardziej liberalny niż ty.
Mars pogłębił się znacznie.
- Jak widać. - Pauza. - W takim razie& - Imponująco napinając mięśnie, hrabia powyginał
wiadomość Angélique, a nastÄ™pnie zmiÄ…Å‚ jÄ… w kulkÄ™. - Musimy jÄ… stopić - dodaÅ‚. - Na wszelki wypadek. -
Popatrzył na żonę. - Ktoś jeszcze wie?
- O mumii? - W zamyśleniu przygryzła wargę. - Lachlan i Sidheag. Możliwe, że lord Akeldama i
profesor Lyall. No i Ivy, ale na swój sposób.
- Czyli bez ładu i składu?
- Właśnie.
Uśmiechnęli się do siebie, po czym Alexia zamknęła kabinę i bez pośpiechu zeszli na dół.
- Panna Hisselpenny uciekła!
[ Pobierz całość w formacie PDF ]