download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- 10. Price Maggie Intryga i miłoœć Przedmiot pożšdania
- Sekret milionera George Catherine
- Eames_Anne_Ukochany_z_Montany
- Superpamić™ć‡
- Raja Yoga by Swami Vivekananda
- Dć™bski Eugeniusz Yeates 3 Flash Back
- Janet Morris Silistra 03 Wind from the Abyss
- 193. Webber Meredith Lekarz serc
- Frontier Earth William H. Keith, Jr_
- Goscinny Rene & Sempe Jean J Wakacje MikośÂ‚ajka
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- blox.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Cała piątka zagrzewała drużynę do walki, klaskała,
Carol.
krzyczała i wymachiwała rękami.
- Zakochałem się w Megen.
- Wiemy - odpowiedział mu Tim.
- Szkoda, że nie mogę mieć dwóch żon - mówił
dalej Ready, wciąż patrząc na Carol.
- Nie ma sprawy - powiedziała, chcąc ułatwić mu
sytuacjÄ™.
120
INTRYGA INTRYGA 121
- Mówiłem za nas dwoje - zapewnił go Tim. sportowcem. Powiedziałeś, że go przyciśniesz"?
- To wspaniale! - wykrzyknął Ready i uścisnął - spojrzała na Tima uważnie,
Timowi rękę. - Pójdę po Megen... - To prawda.
- Mamy już pewne plany - powiedział Tim. - Tak samo mówi czasem do nas nasz ojciec.
- Co zamierzacie robić? Przyłączymy się do was. - Mój ojciec też tak mówił. Twój tata też był
Tim pokręcił głową. w marynarce? - zapytał ostrożnie.
- Chcesz mieć Carol tylko dla siebie? - domyślił się
- Tak! Ciekawe, czy nasi ojcowie siÄ™ znali?
w końcu Ready.
- To jest możliwe,
- To prawda.
- Zwiat jest przecież taki mały.
- A może jednak zjemy razem kolację.
Tim nie kontynuował już tego tematu. Miał strasz
Tim spojrzał na Carol.
ne wyrzuty sumienia.
- Zgadzasz się? Wiedział, że przyjdzie pora, gdy będzie musiał się
Popatrzyła na niego uważnie. Już zaczął organizo przyznać, że zna Salty'ego i Felicję. I że Salty zapłacił
wać jej życie. Decydować o tym, z kim się będą mu, by pilnował jego córki.
spotykać i co będą robić.
Na pewno będzie wściekła na nich obu. Na Salty*ego
- Owszem - powiedziała, zgadzając się tylko na tę
za to, że nie wierzył, iż potrafi sama dać sobie radę
konkretną propozycję. Zamyślona, nawet nie spo
w wielkim mieście. Na Tima za to, że nie był z nią szczery.
jrzała na wychodzącego Ready'ego.
Może uda się jakoś uniknąć tej konfrontacji. Może
Westchnęła głęboko.
nie pojechać z nią do Tempie, ale pewnego dnia zechce
- Przykro ci? Nadal coÅ› do niego czujesz? - zanie
pewnie pokazać ich dzieci dziadkom.
pokoił się Tim.
Kiedy tam przyjadÄ…, Tim powie: O, to c i Brow-
Carol zauważyła, że wcale nie jest zazdrosny. Po
nowie".
prostu jej współczuje. Zdziwiło ją to. Kocha ją,
Carol nigdy w to nie uwierzy.
a jednak stara się zrozumieć jej uczucia do Rea-
Aż się spocił, rozmyślając o tym, co może się
dy'ego?
zdarzyć. Postanowił w końcu, że tak omota Carol, że
- Na... naprawdę się cieszę, że Megen i Ready są
już nic jej nie zdziwi.
razem. Ona go od początku uwielbiała.
Jak tu jednak równocześnie omotywać kobietę
Tim był przekonany, że mówi to tylko dlatego, by
i pisać książkę? Pisał więc tylko nocami.
go nie zranić.
Carol pracowała zawzięcie. Namalowała majaczące
- Przycisnę Ready'ego, żeby się przyznał, co do
na horyzoncie Chicago, ale uznała, że ten obraz
ciebie czuje - powiedział.
niezbyt nadaje siÄ™ na wystawÄ™.
- Nie ma potrzeby. Nigdy mi na nim nie zależało.
- Powiesimy to w holu, kiedy przeprowadzimy siÄ™
Lubiłam go tylko rysować. No i jest wspaniałym
do Arizony - powiedział Tim.
INTRYGA 123
122 OSTRYGA
- O ciebie?
- Do Arizony? - Carol spojrzała na niego zdziwio
- Co sobie pomyślałaś, kiedy mnie pierwszy raz
na,
zobaczyłaś? - dopytywał się.
Tim wzruszył ramionami.
- %7łe górujesz nad otoczeniem.
- Do Spokane?
- Góruję?
- Dlaczego mielibyśmy wyjeżdżać z Chicago?
- Tak. Takie odniosłam wrażenie. 1 to dziwne, bo
A więc przyznała, że pojedzie wraz z nim. Bardzo go
wcale nie jesteÅ› taki wysoki i...
to uspokoiło.
- Mam metr osiemdziesiąt trzy! - oburzył się.
- Do rozpoczęcia wystawy zostały jeszcze dwa
- Bywają mężczyzni wyżsi od ciebie.
miesiące. Nie musisz tak ciężko pracować. Mogłabyś
- No, cóż, nie jestem dwumetrowcem, ale na pewno
trochę czasu poświecić i mnie.
słusznego wzrostu.
- Dzisiaj poświęciłam ci dużo czasu.
Popatrzyła na niego z uśmiechem i przyznałamu rację.
- Chcę, żebyś usiadła mi na kolanach i pofiirtowała
- JesteÅ› wysoki.
ze mnÄ….
- Ty jesteś ode mnie niższa.
Carol odwróciła głowę i popatrzyła na niego zalot
- Ja?
nie,
- Tak. Jesteś niższa.
- Proszę bardzo. Już pofiirtowałam.
- Zgadzam się - powiedziała uprzejmie.
Tim wybuchnął śmiechem.
- Traktujesz mnie, jakbym był karłem.
- Ale nie usiadłaś mi na kolanach - poskarżył się.
- Nigdy tak nie mówiłam.
Z paletą i wielkim pędzlem w ręku Carol przysiadła
- Powiedziałaś, że wcale nie jestem wysoki.
na całą minutę na jego kolanach.
- Masz jakieÅ› kompleksy na punkcie wzrostu?
- Teraz jesteÅ› zadowolony?
- Chciałem tylko powiedzieć, że dla ciebie jestem
I wróciła do sztalug.
wystarczajÄ…co wysoki.
Tim nie zrezygnował.
- Wcale nie mówiłam, że nie jesteś!
Podszedł do niej, wyjął jej z rąk paletę i pocałował
Carol zaczynała już tracić cierpliwość.
- Dobrze, nie kłóć się ze mną.
Potem wziął ją na ręce i zaniósł do sypialni.
- Wcale się nie kłócę!
Wyrzucił panoszące się tam koty i zamknął im drzwi
- Jestem wystarczajÄ…co wysoki?
przed nosem.
- Masz metr osiemdziesiąt trzy - potwierdziła.
Nie rozebrał jej jednak, tylko położył się obok.
- Prawdę mówiąc to... metr osiemdziesiąt.
- Jakie jest twoje pierwsze wspomnienie? - zapytał.
Carol z trudem powstrzymała się od śmiechu.
- Chwileczkę - zamyśliła się Carol. - Miałam
- Zauważyłaś jeszcze coś, gdy mnie po raz pierwszy
chyba trzy lata...
zobaczyłaś? zapytał, patrząc w sufit.
- Chodzi mi o mnie.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]