download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Hoover Colleen Hopeless 02 Losing Hope
- Sean Michael Chess 1 Opening Moves
- Mario Acevedo [Felix Gomez 02] X Rated Blood Suckers (v5.0) (pdf)
- H C Brown [Pr
- Amy Redwood Prawo jaguara
- Cobb South Sheri Nie igraj z miśÂ‚ośÂ›cić…
- James Alan Gardner [League Of Peoples 06] Trapped
- Pilch Jerzy Miasto Utrapienia
- Gary Schmitt Of Men and Materiel, The Crisis in Defense Spending (2007)
- Macromedia Flash 8 Professional Ksiega eksperta
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- blox.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
jako sprzedawczyni w sklepie Alicji i nie majÄ…c
pojęcia, jak bardzo cynicznie wykorzystywano jej
wdzięczność i poświęcenie. Przed otwarciem salonu
Chez Chapeau Cornelia pracowała u swego brata
Herberta, który był tak skąpy, że Alicja wydawała się
przy nim niezwykle hojna, i to podtrzymywało
złudzenia Cornelii.
Cornelia w taki sam sposób i z takim samym
rezultatem jak Octavia, sprzedała swój dom i pięć
akrów ziemi Herbertowi. Chciała bowiem pomóc
swej siostrze Julii w spłaceniu herbaciarni zakupionej
od Herberta.
Cicho szepnęła Drusilla. Alicja zamierza
mówić.
Alicja przemówiła. Jej twarz była rozjaśniona, a
oczy, jakby podfarbowane akwamaryną, rzucały
iskierki. Nazwiska dziesięciu druhen zostały przyjęte
z piskiem i oklaskami. Główna druhna zasłabła, gdy
usłyszała, że spotkał ją taki zaszczyt, i trzeba ją było
cucić solami trzezwiącymi. Następnie Alicja życzyła
sobie, aby sukienki panien z orszaku ślubnego były
skompletowane w pięciu odcieniach różu, poczynając
od bardzo bladego, a skończywszy na głębokim
cyklamenie. Stojąca przy ołtarzu i ubrana na biało
panna młoda miała być otoczona pięcioma druhnami
z każdej strony, ustawionymi według koloru sukien,
od płowego różu przy niej do mocno ciemnego na
końcu orszaku.
Jesteśmy wszystkie prawie tego samego
wzrostu, wszystkie mamy jasne włosy i mniej więcej
taką samą figurę wyjaśniła Alicja. Myślę więc, że
efekt będzie znakomity.
Prawda, że to świetny pomysł? szepnęła
Cornelia, usatysfakcjonowana, że uczestniczy w
przyjęciu, na którym wstępnie planuje się przebieg
całej uroczystości. Tren Alicji uszyty będzie z
koronki Aleneon o długości dwudziestu stóp i
wycięty zostanie z pełnej szerokości.
Zwietny westchnęła Drusilla, przypominając
sobie, że jej suknia ślubna też miała bardzo długi
koronkowy tren, może jeszcze dłuższy, ale jednak
nieporównywalny z tym.
A ja zauważyłam, że Alicja wybrała do
orszaku tylko panny odezwała się Missy, której po
ponownym przebyciu siedmiu mil z Missalonghi
znowu zaczął dokuczać ból i coraz bardziej się
potęgował. W takiej chwili nie wypadało opuścić
pokoju i dlatego żeby zapomnieć o bólu, zaczęła
rozmowę. Podeszła do tej sprawy bardzo
rygorystycznie. Ja także jestem panną, a nie zostałam
wybrana.
Ciii... sza! zasyczała Drusilla.
Najdroższa, mała Missy, jesteś zbyt niska i
ciemna powiedziała półgłosem Cornelia,
współczując siostrzenicy.
Mam ponad pięć stóp wzrostu odpowiedziała
Missy, nie wysilając się zbytnio, żeby stłumić swój
głos. Tylko w środowisku Hurlingfordów można to
uznać za niski wzrost.
Ciii... sza! syknęła znowu Drusilla.
Tymczasem Alicja zaczęła mówić o kwiatach,
informując oczarowane towarzystwo, że liczne
bukiety, każdy złożony z tuzina różowych orchidei,
ozdobią całą posiadłość.
Różowe orchidee? Ależ to ostentacyjna
wulgarność! powiedziała Missy na cały głos.
W tym momencie Alicja zamilkła,
przygotowujÄ…c siÄ™ do odparowania ataku.
Ciekawe, czy ona czuje się szczęśliwa, dając to
przedstawienie w tak wczesnej fazie przygotowań do
ślubu mówiła dalej Missy, nie zwracając się do
nikogo w szczególności. Sądzę, że się domyśla, iż
połowa tych szczegółów, z których jest tak dumna,
nie zostanie zauważona.
Alicja, śmiejąc się i promieniując wokół czarem,
z naręczem weselnych szkiców i próbek materiałów,
zaczęła przesuwać się w ich kierunku.
Jaka szkoda, że jesteś taka ciemnowłosa i
niska, Missy wypaliła z czarującym uśmiechem.
Nawet chciałam cię poprosić, ale musisz zrozumieć,
że nie nadajesz się na druhnę.
A ja żałuję, że to nie ty jesteś ciemnowłosa i
niska odpaliła Missy równie uprzejmie. Ty i
wszystkie podobne tobie wzrostem i kolorem
włosów, ozdobione stopniowo cieniowanym różem,
przeistoczycie się po prostu w tapetę ścienną.
Alicja, Drusilla i Cornelia wstrzymały na chwilę
oddechy. Missy podniosła się niespiesznie i usiłowała
wygładzić fałdy swej brązowej, lnianej spódniczki.
Miłe przyjęcie, Alicjo zaszczebiotała.
Szkoda, że takie skromne. Dlaczego wszyscy zawsze
muszą serwować to samo konwencjonalne jedzenie?
Dopiero dziś doceniłam smak zwykłej kanapki z
jajkiem. Myślę, że teraz was opuszczę.
Missy wyszła, zanim trzy zdumione panie
zdołały odzyskać oddech. Kiedy to się stało, Drusilla,
skrywając uśmiech, udawała, że nie słyszy żądania
Alicji, aby przyprowadzono Missy z powrotem,
ponieważ powinna ją przeprosić. Dobrze tak Alicji!
Dlaczego nie chciała być miła chociaż ten jeden raz?
Dokuczając Missy sama popsuła swój panieński
wieczór. Poza tym Drusillę zdumiała trafność uwag
córki. Alicja w białej sukni na tle różu i bieli kokard,
bukietów i weselnej dekoracji kościoła to
rzeczywiście będzie wyglądało jak tapeta ścienna.
Zaraz za drzwiami poraził Missy upiorny ból i
duszność. Zdecydowała, że raczej umrze w jakimś
odosobnieniu, niż wróci na przyjęcie. Opuściła
żwirową drogę i miotała sie wokół domu. Pogląd
Alicji Marshall na urządzenie ogrodu wykluczał
pojawienie się w nim jakichkolwiek zarośli, tak że
nie było tu wiele miejsc, w których Missy mogłaby
się ukryć. Najbardziej niedostępna wydawała się
olbrzymia kępa rododendronów, które rosły pod
oknem. Missy wpełzła do środka i półsiedząc,
półleżąc Oparła plecy o czerwoną cegłę za krzakami.
Ból już był nie do wytrzymania, kiedy się zaczynał.
Zamknęła oczy i całą siłą woli zmuszała się, aby nie
umrzeć, dopóki John Smith nie wezmie jej w
ramiona. Jeśli już umrzeć to tak, jak bohaterka
Udręczonego serca. Co za przygnębiające i zupełnie
nieromantyczne miejsce ten rododendronowy gÄ…szcz
ciotki Aurelii!
Nie umarła. Po pewnym czasie ból zaczął
słabnąć i Missy spróbowała się podnieść. Gdzieś w
pobliżu słychać było czyjeś głosy, a rododendrony
wciąż jeszcze nie miały liści i Missy nie chciała
natknąć się na rozmawiających. Uklękła i
postanowiła wstać. Wtedy zdała sobie sprawę, że
głosy dochodzą z okna, które znajdowało się tuż nad
jej głową.
Czy ty widziałaś kiedykolwiek tak potworny
kapelusz? spytał ktoś i Missy rozpoznała, że głos
należy do Lavinii, najmłodszej córki ciotki Augusty,
która oczywiście została druhną.
Oglądam go zbyt często. A żeby być dokładną,
w każdą niedzielę w kościele odpowiedziała swym
bezbarwnym i przykrym głosem Alicja. Choć
myślę, że osoba, która nosi ten kapelusz, jest dużo
bardziej potworna.
Ależ to jest brudas skwitował ktoś trzeci
głosem należącym do głównej druhny, Marcji, która
była córką ciotki Antonii. Sądzę, Alicjo, że
określenie potworna osoba wydaje się świadczyć,
że traktujesz ją zbyt poważnie. Słowo miernota jest
dużo lepszym określeniem dla Missy Wright, choć
kapelusz, przyznajÄ™, jest istotnie potworny.
Racja przyznała Alicja, która wciąż bardzo
cierpiała z powodu nieoczekiwanego porównania jej
z tapetą. Missy, zdaniem Alicji, była w straszliwym t
błędzie. A poza tym nic tak nie cieszyło Alicji, jak
[ Pobierz całość w formacie PDF ]