download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Laurie King Mary Russel 06 Justice Hall (v1.0) [lit]
- Alexander, Lloyd Chronicles of Prydain 05 The High King
- James Clavell Asian Saga 03 King Rat
- Stephen King El pasillo de la muerte 4Ĺ˝ parte
- J. Robert King Anthology Realms of the Underdark
- King Stephen Mroczna wieza I
- Cykl Gwiezdne Wojny MĹodzi Rycerze Jedi (04) Miecze Ĺwietlne (M) Kevin J.Anderson & Rebecca Moesta
- Dzieci Szczescia 01 Brandewyne Rebecca Papierowe malzenstwo
- Charles de Remusat Abelard, Tome I
- Canham_Marsha_ _Mroczna_strona_raju
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lovejb.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uknułaś plan ucieczki i, na przykład, budujesz skrzydła,
aby odfrunąć z blanków wieży.
- Tak jak Ikar? - Odzyskała głos, ale zabrzmiał on
niemal obco.
- Dokładnie tak. Oczywiście pamiętasz, co go
spotkało? - mówił ironicznym tonem. - Został ukarany
za swoje szaleństwo śmiercią.
- No tak, ale to nic w tym rodzaju - zaczęła się
usprawiedliwiać nieporadnie, lecz nagle, nieoczekiwanie
dla samej siebie, wypaliła:
- Myślałam, że cię nie będzie tylko parę dni.
- Cóż, kiedy tam dotarłem, okazało się, że cała
sprawa zabierze więcej czasu, niż oczekiwałem.
A dlaczego pytasz? - Popatrzył na nią kpiąco. - Chyba
nie chcesz powiedzieć, że za mną tęskniłaś?
Odważnie spojrzała mu w oczy, ale szybko odwróciła
wzrok w obawie, że domyśli się odpowiedzi.
- Nie, skądże, dlaczego miałabym tęsknić?
- No, mógłbym wymyślić wiele powodów. Mnie
na przykład brakowało - zawiesił głos na chwilę
i zmierzył ją bacznym spojrzeniem, aż wzdrygnęła się
odruchowo - twojego ciętego języczka.
Odetchnęła z ulgą i podniosła się znad roboty.
- Otóż przypuszczałam, że mogą tu się poniewierać
jakieś sprzęty, które by mi się przydały. Mody się
zmieniają - mówiła, jakby wygłaszała wykład - i stare
meble utyka się gdzieś po kątach.
wykonanie - Irena
scandalous
- I znalazłaś coś?
- O tak, parę prześlicznych rzeczy. W sąsiednim
pomieszczeniu - jej słowa płynęły teraz podejrzanie
szybko - stoi ogromny dębowy kredens chyba z końca
osiemnastego wieku. Wymaga renowacji, ale nada
wałby się idealnie do tej pięknej porcelany twojej
babki. Poza tym ta skrzynia tutaj i... i cudowny
zestaw klęczników. Nawet nie trzeba im wymieniać
obicia, bo szwy...
- Daruj mi, proszę, szczegóły. Wierzę ci na słowo.
A więc, jak rozumiem, twoje przygotowania idą pełną
parą?
- Tak.
- No cóż, przypuszczam, że nie miałaś nic innego
do roboty pod moją nieobecność.
- Zgadza się. Zrobiłam mnóstwo notatek i szkiców.
Mogę ci je pokazać. Na przykład jadalnia - mówiła
gdzieś obok niego, najbardziej oficjalnym tonem, na
jaki ją było stać. - Na pewno chciałbyś zatrzymać ten
wielki herb Basków nad kominkiem... no i, oczywiście,
portrety. - Przypomniała sobie przedstawicieli rodu
de Villadów, spoglądających na nią uważnie ze
złoconych ram. - Ale jeśli pozwolisz, chciałabym
zrobić frotaż na ścianach.
- Frotaż? - Uniósł pytająco jedną brew.
- No, mówiąc w skrócie, polega to na tym, że
wiesza się na ścianie jakiś materiał, na przykład
jedwab, nasącza go farbą, a potem przeciera ją na
ścianę zwiniętą szmatką. To może wydać się dość
dziwaczne - dodała, widząc powątpiewanie na jego
twarzy - ale efekt jest piękny, bardzo subtelny,
naprawdę.
Schyliła się i wyjęła z teczki duże, kolorowe zdjęcie.
wykonanie - Irena
scandalous
- To pokój, który robiłam w Londynie. Myślałam,
że tutaj najlepsza byłaby blada żółć albo delikatny
brzoskwiniowy kolor, ale o... oczywiście - pochylając
się nad fotografią otarła się o niego ramieniem i to
wytrąciło ją z równowagi - to zależy wyłącznie od
ciebie.
- Sama robiłaś ten frotaż?
- Tak, oczywiście - Jade przyszło naraz do głowy,
że nikomu nie pozwoli tknąć tego domu, wystrój
musi zrobić sama. Ależ to czysta głupota, zreflektowała
się zaraz. Kompletne urządzenie zamku zajęłoby niemal
całe życie, wiele lat troskliwych zabiegów, a ona
przecież musi skończyć pracę jak najszybciej i oddalić
się na bezpieczny dystans od posiadłości i właściciela.
- Co zaś do sali balowej...
- Pokażesz mi to na dole. - Rozejrzał się z nie
smakiem po zakurzonym strychu. - Wyjdzmy stąd
wreszcie.
Podest za drzwiami tonął w promieniach słońca,
wpadających przez świetlik w dachu. Ruszyła ku
schodom, ale Leon przytrzymał ją za ramię.
- Chwileczkę. Stój spokojnie.
Zatrzymała się z pochyloną głową. Uniósł rękę
i palcami musnął jej pierś. Jej ciało zareagowało
natychmiast. Zauważyła, że nie uszło to jego uwagi,
nie dał jednak po sobie nic poznać.
- Mam - powiedział, a kiedy spojrzała na niego
pytająco, dodał:
- Pajęczynę.
Pokazał jej garść szarych, miękkich nici, a potem
cisnął je w kąt i uśmiechnął się lekko.
- Uspokój się, Jade. Naprawdę jesteś zbyt nerwowa.
Może poczułabyś się lepiej, gdybyś stąd wyjechała.
wykonanie - Irena
scandalous
- O tak, na pewno - przytaknęła z zapałem, który
jednak natychmiast ostygł, kiedy usłyszała jego dalsze
słowa.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]