download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Jeremy Black Altered States, America Since the Sixties (2006)(1)
- Fred Saberhagen Berserker Throne
- Fyfe Horace Browne Gatunek pod ochronÄ…
- 1955 The Quiet American
- Darcy Maguire Spragnieni uczuć‡
- Dickson Gordon R. Dorsaj
- Sekret milionera George Catherine
- Fran Lee Dictated by Fate (pdf)
- De_Camp_Lyon_Sprague_ _Szalony_Demon
- 10. Price Maggie Intryga i miłoÂść Przedmiot pożądania
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vonharden.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
Nate, pomyślała Kat. Nie, nie był zwykłą świnią. Gdyby mogła go
tak podsumować, rozstanie z nim nie bolałoby jej nawet jeszcze dziś. Był
po prostu mężczyzną, którego pokochała, lecz oczekiwał od niej więcej,
niż potrafiłaby mu ofiarować.
Po lunchu w korytarzu natknęła się na Emily Winters.
- Co u ciebie? - rzuciła przyjaznie Emily, lecz Kat domyśliła się od
razu, że córkę prezesa interesuje nie tyle ona sama, co postępy pracy nad
"UtopiÄ…".
- Zdaniem Nate'a sprawy posuwają się za wolno - odpowiedziała. -
Ty i twój ojciec zapewne też tak to oceniacie.
- Wiemy, że bardzo się starasz. - Emily dotknęła jej ręki i Kat
zauważyła mieszczące się w dłoni ozdobne pudełeczko.
- Jakie Å‚adne...
74
RS
- Mam ich cały zbiór. Mój eksmałżonek właśnie przy niósł mi
kolejne do kolekcji.
- Miło z jego strony.
Emily uśmiechnęła się szeroko.
- Todd jest teraz dla mnie milszy niż za naszych małżeńskich
czasów. Aż się dziwię... - Spoważniała nagle - Miejmy nadzieję, że lada
dzień uporacie się z Nate'em z tym problemem. Gonią nas terminy.
Kat zawahała się, lecz uznała, że Wintersowie powinni się
dowiedzieć, do jakich wniosków doszli z Nate'em przed południem.
- Coś ci powiem. Mamy przeświadczenie, że to nie jest sprawka
hakera.
- Nie rozumiem. - Emily nie kryła zaskoczenia. - Ktoś przecież
włamuje się do systemu, kopiuje i dokonuje zmian w programie.
- Sądzimy, że robi to ktoś z firmy.
- Ależ... Skąd taki wniosek?
- Ponieważ nie możemy znalezć łuki w zabezpieczeniach programu.
Naszym zdaniem sprawca tego całego zamieszania ma dostęp do
programu. Innymi słowy, jest do tego uprawniony...
- Hm... W takim razie musi to być albo jeden z naszych
programistów, albo ktoś, komu udostępniono kod bez naszej wiedzy. A
niech to... Ojciec wpadnie we wściekłość. - Emily była do głębi przejęta. -
Skoro tak, to co robimy? Czy mogę wam w czymś pomóc?
- Na razie nie.
- Powinniśmy chyba jeszcze dziś powiadomić ojca.
- Poczekałabym z tym do poniedziałku, jeśli się zgodzisz.
Wieczorem mamy zamiar spotkać się z zespołem technicznym w tawernie.
75
RS
Chciałabym porozmawiać z paroma osobami nieoficjalnie i zorientować
się W sytuacji. Może uda mi się wywęszyć, kto mógłby mieć powody do
zniszczenia, ewentualnie sprzedania pewnych części oprogramowania.
- Doszliście do niezmiernie istotnych ustaleń, ale zgoda, faktycznie
nie zaszkodzi jeszcze trochę poczekać. Umówmy się na ósmą w
poniedziałek. Porozmawiamy najpierw we troje, przeanalizujemy sytuację,
a potem pójdziemy do ojca.
Kat kiwnęła głową.
- Miejmy nadzieję, że do tego czasu uda nam się zdobyć jakieś
dowody. Obecnie staramy się ustalić wszystkie loginy. Kiedy zbierzemy
całość, łatwiej będzie dojść, kto był w systemie w czasie, gdy dokonywano
zmian.
- Słusznie - powiedziała Emily, wyraznie podenerwowana. - Coś mi
się wydaje, że jesteście bliscy zakończenia sprawy.
- Muszę lecieć. - Kat poruszyła się niespokojnie. - Inaczej Nate
wyśle po mnie straż, żeby doprowadziła mnie do miejsca pracy.
- Potrafi zalezć człowiekowi za skórę, prawda? - Emily zrobiła
śmieszną minę.
- Wariat - przytaknęła wesoło Kat. - Zarozumialec, pracoholik i
absolutny geniusz. - Pomachała Emily i jak na skrzydłach pomknęła do
biura Nate'a.
Emily poszła prosto do swego gabinetu i usiadła ciężko w fotelu,
stawiając przed sobą na biurku ręcznie malowane, rzezbione pudełeczko.
Todd zaskoczył ją i podarunkiem, i swoją niespodziewaną wizytą w porze
lunchu. Powiedział, że zobaczył to cacko w butiku i od razu pomyślał o
niej i jej kolekcji. Przyjęła prezent z wahaniem, niepewna, do czego Todd
76
RS
zmierza. Nawet w okresie małżeństwa nie był dla niej szczodry. Nie
nawykła do prezentów ani miłych niespodzianek z jego strony. Odniosła
wrażenie, że obecnie bardzo się starał ocieplić ich wzajemne stosunki. Czy
dążył do odnowienia martwego już związku?
Usiadła wygodniej i przymknęła oczy, zastanawiając się nad
rewelacjami Kat. Ojciec budował przedsiębiorstwo, stawiając na lojalność
i uczciwość pracowników. Traktował ich życzliwie, wyobrażając sobie, że
duża, odnosząca sukcesy firma może funkcjonować jak zgodna rodzina.
Zabiłoby go, gdyby się dowiedział, że na własnej piersi wyhodował
zdrajcÄ™.
- Hej, co u ciebie? - Do gabinetu zajrzała Carmella. Emily
uśmiechnęła się serdecznie.
- Wiesz, ty masz chyba jakiś barometr. Bez pudła namierzasz ludzi,
których coś trapi.
- A pewnie, pewnie. Kiedy widzę, że ktoś, kogo lubię, wygląda
nietęgo, od razu łupie mnie w kolanie. Porozmawiamy?
Emily wskazała jej fotel naprzeciwko biurka.
- Siadaj. Coś ci opowiem, ale nie wolno ci się wygadać przed tatą.
Jeszcze nie pora, żeby się dowiedział. - Szybko zrelacjonowała
przyjaciółce rozmowę z Kat.
- A niech to! - Carmellę aż wcisnęło w fotel. - Jeśli to prawda, twój
ojciec niezle się zdenerwuje. Kto dysponuje kodami dostępu do Utopii"?
- Ojciec, ja... i oczywiście Nate. Nie wiem, ilu programistów z jego
zespołu zajmuje się bezpośrednio tym programem. Kat namówiła go na
kolację w tawernie, no wiesz, tam gdzie zespół spotyka się w piątki. Chcą
trochę powęszyć, zanim pójdziemy z całą sprawą do ojca. Teraz ustalają
77
RS
loginy. Muszą wiedzieć, kiedy dokładnie dochodziło do włamań do
systemu.
- Wygląda na to, że niezle sobie radzą.
[ Pobierz całość w formacie PDF ]