download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Carroll_Jonathan_ _Białe_Jabłka_01_ _Białe_jabłka
- Miller Henry Zwrotnik Raka 01 Zwrotnik Raka
- Graham Masterton Wojownicy Nocy 01 Wojownicy nocy cz.1
- Laurie Faria Stolarz Blue is for Nightmares 01 Blue is for Nightmares
- Kurtz, Katherine Adept 01 The Adept
- Jo Clayton Drinker 01 Drinker Of Souls
- Anthony, Piers Titanen 01 Das Erbe der Titanen
- Jay D. Blakeny The Sword, the Ring, and the Chalice 01 The Sword
- Jo Clayton Skeen 01 Skeen's Leap (v1.2)
- Chloe Lang [Brothers of Wilde, Nevada 01] Going Wilde (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vonharden.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
- Nie. Miałaś rację. Zbyt dużo ryzykuje, żeby pójść do gazet.
No i należy do tego pokroju ludzi, których potrzebujemy po
naszej stronie, żeby utrzymać tłumy pod kontrolą.
-Wykształcony, elokwentny, dobrze urodzony prawnik? -
spróbowałam. Tak, to wszystko pasowało do Kyle'a. - Ale on
jakby wykracza poza główny nurt.
Samuel wzdrygnÄ…Å‚ siÄ™.
- Bycie gejem wiąże się dzisiaj z pewnym prestiżem.
Przypomniałam sobie rozmowę z Kyle'em na temat jego
rodziny i stwierdziłam, że przynajmniej w niektórych
kwestiach Samuel nie ma racji. Ale powiedziałam tylko:
- Dam znać Kyle'owi, że potrafisz go docenić.
Nieoczekiwanie Samuel uśmiechnął się szeroko.
- Lepiej nie. Jeszcze będzie chciał ze mną flirtować.
- Mówiąc o niezręcznościach - co ciebie i Warrena
wyprowadziło z równowagi?
- Głównie Warrena. Obcy, dominujący wilk wtargnął na jego
terytorium, a on miał dodatkowe powody do
zdenerwowania, bo sądził, że traci miłość swojego życia.
Wyniósłbym się na noc, gdybym wiedział, że ma aż takie
skłonności do dominacji. No cóż, poradzę sobie, ale nie
będzie to wygodna sytuacja.
- Warren to numer trzy Adama.
- Byłoby miło, gdyby ktoś uznał za stosowne wcześniej mnie
o tym poinformować - gderał dalej Samuel. - Biorąc po
uwagę, że Adam jest ranny, a jego bezpośredni zastępca
nieobecny, rola Alfy przypada Warrenowi - nic dziwnego, że
był tak niespokojnie podniecony. Sam się szykowałem do
wyjścia, kiedy wreszcie wróciłaś. - Spojrzał na mnie
przenikliwie. - Jakie to dziwne, że przy tobie od razu spuścił
z tonu. Tak jakby pojawił się zastępca Adama - albo jego
towarzyszka.
- Nie należę do niego - oznajmiłam krótko. - I nie umawiam
się z nim. Nie zajmuję w stadzie żadnej pozycji. Odbyłam
jedynie długą i nieco spóznioną rozmowę z Kyle'em - i
właśnie to doprowadziło Warrena do szału.
Samuel wydął usta. Z jego oczu nie potrafiłam niczego
wyczytać.
- Adam ogłosił przed stadem, że ma do ciebie wyłączne
prawo. Wiedziałaś o tym?
Nie. Ze złości wciągnęłam powietrze głęboko w płuca, ale
zaraz potem uświadomiłam sobie, jaki mógł być tego powód.
- Musiał się jakoś upewnić, że nikt ze stada nie zrobi mi
krzywdy. Wilki zabijajÄ… przebywajÄ…ce na ich terytorium
kojoty. Ogłaszając mnie swą towarzyszką, zagwarantował mi
bezpieczeństwo. Rozumiem, że Bran go o to poprosił. To nie
czyni ze mnie członka stada ani towarzyszki Adama.
Pierwsze odpada, bo jestem kojotem, a drugie, bo najpierw
trzeba mnie zapytać o zdanie.
Samuel zaczął się śmiać, choć jego głos nie brzmiał radośnie.
- Myśl sobie, co chcesz. Ile mamy czasu, zanim dojedziemy
do tego baru? - zapytał.
- Jest na drugim końcu Pasco. Dziesięć minut.
- To może opowiedz mi o Zee i tej infbrmatorce. z którą
mamy się spotkać.
- O infbrmatorce właściwie nic nie wiem. Tylko tyle, że
posiada informacje, które mogą nas zainteresować. Zee to
gremlin. Zaoferował mi pracę, gdy skończyłam studia, a po
odejściu na emeryturę sprzedał mi warsztat. Nadal mi
pomaga, kiedy go potrzebujÄ™ - albo kiedy siÄ™ nudzi. Lubi
rozkładać różne rzeczy na części pierwsze i sprawdzać, co z
nimi nie tak. Do składania jest zdecydowanie mniej chętny.
- W pobliżu znajduje się rezerwat dla nieludzi.
Przytaknęłam.
- Jakieś sześćdziesiąt pięć kilometrów stąd, tuż za Walla
Walla.
- Adam mówi, że tak duża liczba pomniejszych nieludzi
przyciągnęła sporo tych potężniejszych.
- Nic o tym nie wiem. CzujÄ™ zapach ich magii, ale nie mogÄ™
na tej podstawie stwierdzić, czy są potężni.
- Uważa, że to również z tego powodu w pobliżu Tri-Cities
jest więcej wampirów, duchów i czego tam jeszcze niż,
powiedzmy, w większym Spokane.
- Staram się nie mieszać w sprawy innych gatunków -
oznajmiłam. - Nie mogę całkowicie unikać wilkołaków, nie z
Adamem mieszkajÄ…cym drzwi obok, ale siÄ™ staram. Jedynymi
nieludzmi, z którymi pozostaję w kontakcie, są Zee i jego syn
Tad.
- Nieludzie chcą z tobą rozmawiać. - Samuel wyciągnął nogi i
założył ręce na kark. - Według
Adama, twój dawny szef jest jednym z najstarszych nieludzi
i, do twojej wiadomości, gremliny nie są zaliczane do tych
pomniejszych. Co więcej, Warren twierdzi, że wampir Stefan
odwiedza cię dość często. No i dochodzi do tego ten
człowiek, policjant. Przyciąganie uwagi policji nie jest
dobrym pomysłem.
Rzeczywiście zabrzmiało to tak, jakbym się ze wszystkimi
spoufalała.
- Zee został zmuszony przez Szarych Panów do wyjścia z
ukrycia - powiedziałam. - Ktoś zatem uważa, że należy do
pomniejszych nieludzi. Stefan kocha swojego busa, a ja
pozwalam, by mi pomagał przy naprawach.
- SÅ‚ucham?
Zapomniałam, że Samuel nigdy nie spotkał Stefana.
- On nie jest jak większość wampirów. - Chociaż Stefan był
jedynym wampirem, jakiego znałam, wiedziałam, jak
powinni się zachowywać - ja też chodziłam do kina.
- Oni wszyscy są jak większość wampirów - oznajmił ponuro
Samuel. - Niektórzy z nich po prostu lepiej niż inni to
ukrywajÄ….
Kłótnia z Samuelem nie przyniosłaby żadnego pożytku -
szczególnie jeśli wziąć pod uwagę, że w zasadzie się z nim
zgadzałam.
- A policjant to nie moja wina - mruknęłam, mijając granicę
Pasco. Zdaje się, że był to dobry moment na zmianę tematu,
więc powiedziałam: - Czarodziejska Góra" w Walla Walla to
bar, gdzie turyści
przychodzą pooglądać nieludzi. Ci, którzy me chcą robić za
eksponaty w zoo, w większości przesiadują "U wujka Mike'a"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]