download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Lensman 04 Smith, E E 'Doc' Gray Lensman
- Cast P.C & Cast Kristin Dom Nocy 04 Nieposkromiona
- Anne McCaffrey Jezdzcy Smokow 04 Spiew Smokow
- Cykl Gwiezdne Wojny Młodzi Rycerze Jedi (04) Miecze świetlne (M) Kevin J.Anderson & Rebecca Moesta
- Destiny Blaine Menage Amour 67 Virgin Promises 04] Winning (pdf)
- Diana Palmer Soldier Of Fortune 04 Pora na miłość (Mercenary's Woman)
- Cat Johnson [Studs in Spurs 04] Hooked [Samhain] (pdf)
- Lynn Abbey Chronicles Of Athas 04 Cinnabar Shadows (v1)
- Harry Turtledove Crosstime 04 The Disunited States of America (v1.0)
- James White SG 04 Ambulance Ship
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- vonharden.keep.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
uzmysłowiło mi, jakim jest człowiekiem.
Spojrzała na Heatha, dopiero teraz tak naprawdę zdając sobie
sprawę z tego, co dla niej zrobił. Właśnie wtedy oświadczył się jej, a
ona nie była w stanie mu odmówić. Uśmiechnęła się do niego
kusząco, a on odpowiedział uśmiechem. I już wiedziała.
101
RS
To nie są historyjki zmyślone na użytek urzędnika. Ona
naprawdę kochała Heatha.
Nie była w stanie oprzeć się jego urokowi, jego dobroci i
opiekuńczości. Pragnęła zająć się nim tak, jak on zajął się nią.
Pan Cage pisał coś zaciekle w swoim notatniku. Jodie położyła
dłoń na kolanie męża, a Heath nakrył jej dłoń swoją. Choć zrobili to
przy obcym człowieku, dla Jodie był to najintymniejszy gest, jaki
kiedykolwiek wykonali.
Wszystko będzie dobrze, a nawet lepiej niż kiedykolwiek
mogłaby marzyć. Ta świadomość dodała jej skrzydeł. Była spokojna o
swoją przyszłość, bo miała Heatha.
- Rozumiem - odezwał się pan Cage. - Kontynuujmy. Jodie
spojrzała na niego z promiennym uśmiechem na twarzy. Teraz już
żadne pytanie nie mogło jej zaskoczyć.
- Proszę opowiedzieć mi o stronie www.mazodzaraz.com.
Jej radość zgasła jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki.
Heath poczuł, jak Jodie sztywnieje. Tylko nie teraz, pomyślał.
Nie teraz, kiedy zaszliśmy tak daleko.
Chciał być mężem tej kobiety. Ponieważ był Australijczykiem z
krwi i kości, nie bardzo potrafił jej to powiedzieć, teraz jednak gotów
był oznajmić to temu człowiekowi, jeśli to właśnie mogło jej pomóc.
Jeśli dzięki temu miała z nim zostać.
Musi jej pomóc. W końcu od czego jest mąż?
- To moja siostra wynalazła tę stronę w internecie -zaczął. - Jak
tylko zobaczyła zdjęcie Jodie, uznała, że to kobieta stworzona dla
mnie. I jak się okazało, miała rację.
102
RS
- Czego pana siostra szukała na takich stronach? - spytał
urzędnik, nie kryjąc sceptycyzmu.
- Po śmierci rodziców poświęciłem swoje życie rodzinie, nie
bardzo zajmowałem się własnymi sprawami. W końcu moje siostry
postanowiły mnie z kimś wyswatać. Próbowały różnych sposobów,
ale dopiero Elena znalazła odpowiednią kobietę. - Zcisnął dłoń Jodie i
mówił dalej, patrząc już tylko na nią: - Jej piękne zielone oczy i rude
włosy spodobały mi się już na pierwszej randce. Dopiero pózniej
przekonałem się, jaka jest czuła, dzielna, lojalna, słodka i pozbawiona
egoizmu. Nigdy nie spotkałem kogoś takiego jak ona. Za każdym
razem, kiedy na nią patrzę, nie mogę się nadziwić, że wybrała właśnie
mnie.
Po tych słowach w pokoju zapadła cisza. Nawet długopis
Malcolma przestał skrobać po papierze. Jodie zamrugała, a Heath
mógłby przysiąc, że dostrzegł w jej oczach łzy.
No to tyle, jeśli chodzi o zachowanie zimnej krwi.
- A pan? - Heath spojrzał na swego rozmówcę. - Jest pan
żonaty? Ma pan dziewczynę?
- Jestem zaręczony - odparł urzędnik, pochylając głowę nad
notatnikiem.
- Jak się poznaliście? - ciągnął Heath, próbując odwrócić uwagę
urzędnika od Jodie.
- Na randce w ciemno. Przyszła z przyjaciółką - wyznał
Malcolm, uśmiechając się lekko. - Była kimś w rodzaju
przyzwoitki, na wypadek gdyby coś nie wyszło. No i skończyło się
tak, że to Andrea została moją narzeczoną.
103
RS
- Sam pan widzi, jak to bywa. - Heath poklepał go po ramieniu. -
Rzadko żenimy się z koleżankami ze studiów, prawda? - Uśmiechnął
się do Malcolma jak mężczyzna do mężczyzny, zadowolony, że ten
odwzajemnił uśmiech. - Szukaliśmy miłości w niewłaściwych
miejscach, w końcu to ona znalazła nas zupełnie niespodziewanie...
- To prawda. Bum, i wpadłeś po same uszy - skonstatował
Malcolm.
Obaj popatrzyli na Jodie, która wpatrywała się w Heatha, jakby
był przybyszem z kosmosu. Ten dzieciak w drogim garniturze miał
racjÄ™.
Bum, i wpadłeś po same uszy...
- To chyba wystarczy - Malcolm przybrał nagle oficjalny ton. -
Chciałbym teraz porozmawiać z państwem na osobności. Panie
Jameson, czy mógłby pan zostawić mnie samego z żoną?
[ Pobierz całość w formacie PDF ]