download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Dawn McClure Fallen Angel 2 Asmodeus
- Hogan, James P Anguished Dawn
- Dawn Stewardson Amante O Impostor
- Cole Allan & Bunch Christopher Sten Tom 3 Imperium Tysić…ca SśÂ‚ośÂ„c
- Donita K Paul [DragonKeeper Chronicles 03] DragonKnight (pdf)
- Carel Capek Cross Roads (pdf)
- James P. Hogan The Proteus Operation
- 06.Sanderson_Gil_PrzebudzenieZatoka goracych serc
- 28. Olszakowski Tomasz Pan Samochodzik Tom 28 Sekret alchemika Sć™dziwoja
- Bates H. William Naturalne samoleczenie wzroku bez okularów
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lovejb.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
I chyba dziewczynka słusznie się domyślała. Bo gdyby Chase
ponownie się ożenił, Rachel pewnie by się wyprowadziła. Ale chociaż
dorośli widzą w tym naturalną kolej rzeczy, jak przyjęłaby to mała
Julie?
Nietrudno było na to odpowiedzieć. Obwiniałaby za wyjazd
Rachel nową macochę - chyba że załatwiono by wszystko w
rękawiczkach i uprzedzono dziewczynkę na długo przed faktem.
Poza tym Julie musiałaby mieć dużo czasu na przygotowanie. I na
poznanie kobiety wybranej przez ojca.
Spojrzała na dom Chase'a. Może zbytnio wybiega myślą naprzód?
Przecież powiedział, że ją kocha, a nie że chce się żenić. Gdyby
jednak...
Potrząsnęła głową, przypominając sobie liczne straszliwe historie
o dzieciach, które przeszkadzają w stworzeniu nowych związków.
Zastanowiła się, jak sama by się zachowała, gdyby jej ojciec ożenił się
powtórnie.
A stąd już tylko jeden krok do podejrzenia, że nie ożenił się ze
względu na nią. Co dziwniejsze, dopóki nie skonfrontowała tego z
sytuacją Julie, nigdy się nad tym nie zastanawiała. Teraz jednak
wydało jej się to prawdopodobne.
Absolutnie nie była idealnym dzieckiem, a nastolatką była wręcz
trudną - a już na pewno nie była idealnym materiałem na pasierbicę.
Czy dlatego jej ojciec postanowił się z nikim nie wiązać? I
dlatego jest teraz sam?
Pogłowiła się nad tym przez chwilę, a potem wróciła do domu.
Znów miała telefon, chociaż jeszcze ani razu z niego nie skorzystała.
Zadzwoni do ojca i spyta o jego plany.
Kiedy Chase wrócił do Anne, stała w kuchni ze słuchawką
telefonu bezprzewodowego przy uchu.
- Ojciec - wymówiła bezgłośnie. Stał więc bez słowa i patrzył,
myśląc, że z każdym
spotkaniem pragnie jej coraz bardziej.
- Dzięki - rzekła po chwili. - Pogadamy pózniej.
Kiedy odłożyła słuchawkę, objął ją w pasie i przyciągnął do
siebie. Przeszedł ją dreszcz.
Czy to możliwe, że tej nocy kochali się po raz pierwszy?
Wiedział, że tak, a mimo to nie mógł w to uwierzyć. Anne tak głęboko
wrosła w jego życie, jak gdyby kochał ją od zawsze.
Całował ją długo i namiętnie, po czym zapragnął teraz, zaraz
zanieść ją na górę do sypialni. Wiedział jednak, że musi poczekać.
Wczoraj jej ojciec powiedział, że przy największym szczęściu
szantażysta da im dwa dni, a te dwa dni mijają jutro. Musiał więc
zrezygnować z dalszych amorów, i tylko jej się przyglądał.
- To było miłe - szepnęła.
- Miłe i nic więcej? Uśmiechnęła się rozkosznie i dodała:
- A jak powiem niezmiernie miłe", to będziesz bardziej
zadowolony?
- No jasne. Wiesz, kiedy już będzie po wszystkim, chciałbym
przez caluteńki tydzień tylko cię całować.
- Tylko całować? - droczyła się z nim. - I nic więcej?
Uśmiechnął się po raz pierwszy tego dnia.
- Może zaczęlibyśmy od całowania i zobaczyli, dokąd nas to
zaprowadzi - odparł.
Roześmiała się. Zrobiło jej się miło... też po raz pierwszy tego
dnia.
- Wiesz, co myślę? - spytała.
- Nie, a co?
- Myślę, że powinniśmy jak najszybciej uporać się z tą sprawą.
Uśmiechnął się znowu.
- To brzmi konkretnie. A co powiedział twój ojciec? Wiedziałaś,
że się wybiera na pogrzeb?
- Nie, ale przyznał się, że poszedł. Zaczął też sprawdzać
pozostałe nazwiska. A co z Dave'em Hustisem? Dowiedziałeś się
czegoÅ› na jego temat?
- Nie. Niewiele mówił, chociaż spytał Rachel, czy nie
zechciałaby mu opowiedzieć, co zdarzyło się wtedy w parku.
Twierdził, że mógłby skojarzyć coś, co Westin i Providence
przeoczyli.
- yle mi to pachnie.
- Mnie też.
- Wiem, że przyjaznił się z Grahamem, ale przecież nie bierze
udziału w śledztwie. W ogóle nie pracuje w wydziale zabójstw.
Dlaczego więc pakuje nos w nie swoje sprawy?
- Nie wiem, ale nie sądzę, że Rachel powinna z nim o tym
rozmawiać.
- Ja też. A jaki ci się wydał na pogrzebie? Zdenerwowany?
Roztrzęsiony?
- Owszem. Tak zresztÄ… jak wszyscy. Bo to ponura sprawa.
Po chwili milczenia Anne cicho spytała:
- Wszystko w porzÄ…dku?
- O tyle, o ile. Ale...
Zawahał się, podejrzewając, że nie powinien poruszać tego
tematu właśnie teraz, a jednocześnie czuł się zobowiązany.
- Wiesz, pominąwszy strach o Rachel, przeżyłem szok, kiedy
uzmysłowiłem sobie, że Graham był tylko kilka lat młodszy ode mnie.
Zacząłem myśleć, jakie to życie jest niepewne. Trzeba więc chwytać
okazję, żeby nie przeszła nam koło nosa.
Zamilkł w nadziei, że Anne przyzna mu rację. Na samą myśl o
tym, że mógłby tę kobietę stracić, aż go zakłuło w sercu.
Ponieważ jednak milczała, wzruszył ramionami i dodał:
- Może mówię jak stary pryk, ale to prawda. Widok Grahama w
trumnie mi to uzmysłowił. Facet się nie ożenił, nie miał dzieci, pewno
[ Pobierz całość w formacie PDF ]