download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- Gordon Dickson Dragon 06 The Dragon and The Djinn
- Laurie King Mary Russel 06 Justice Hall (v1.0) [lit]
- Margit Sandemo Cykl Saga o Ludziach Lodu (06) Dziedzictwo zła
- James Alan Gardner [League Of Peoples 06] Trapped
- Najpiękniejsze opowieści 06 Przeklęte srebro Ingulstad Fr
- Lorie O'Clare Lunewulf 06 Full Moon Rising
- 06.Sanderson_Gil_PrzebudzenieZatoka goracych serc
- William Shatner Tek War 06 TekPower
- Joel Rosenberg 06 The Road to Ehvenor
- Chmielewska Joanna 06 Romans wszechczasĂłw
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- lovejb.pev.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
ruszył wojska, ale gdy tylko weszły w górski las, pozostawiając konie
jako nieprzydatne, złamały się szyki, gdyż często człowiek nie wi-
dział idącego opodal człowieka. Posłuszni rozkazowi darli się mozol-
nie pod górę, często ostatkiem sił, gdy słabsi coraz pozostawali
w tyle, i w zupełnej rozsypce osiągnęli pierwszy szczyt, nie napotyka-
jąc jednak żadnego oporu. Tutaj Henryk pozwolił na krótki wypoczy-
nek, nie czekając nawet, by dociągnęła reszta. Wypoczynek nie
53
przywrócił nienawykłym do pieszego marszu sił, niejeden porzucił
zbroję i tarczę, by sobie ulżyć w dalszym marszu. Darli się więc zno-
wu pod górę, lecz nie uszli daleko, gdy prócz naturalnych przeszkód
napotkali na przesiekę. Przedzierali się przez nią ostatkiem sił, gdy
zrazu pojedyncze okrzyki, a zaraz potem jeden ogromny wrzask,
zwielokrotniony echem, rozległ się po lesie. Brzetysław dobrze obli-
czył: wyczerpane do cna niemieckie rycerstwo ani chwili nie zdołało
stawić oporu wypoczętym Czechom. Z rzezi ocalał tylko ten, kto nie
zdążył dociągnąć, a teraz uchodził, rzucając po drodze nie tylko zbro-
ję i tarczę, ale nawet broń. Klęska była zupełna. Sam cesarz, idący
z tyłu, z trudem dotarł do koni i tylko temu zawdzięczał, że uszedł
z życiem. Niewiele zmieniło się położenie, że Ekkehard na czele Sa-
sów, wtargnąwszy od północy, spustoszył część kraju nad rzeczką Bi-
liną. Gdy doszła go bowiem wieść o klęsce cesarza, wycofał się co
prędzej, i Brzetysław otrąbił pole.
Skutki niespodziewanej klęski Henryka okazały się jednak pomyśl-
ne dla zamierzeń Kazimierza. Henryk nie mógł dopuścić do takiego
wzrostu siły Brzetysława, by zrzucił niemiecką zależność, do czego
jawnie zmierzał. Aupy zagarnięte w Polsce i zajęcie Zląską umocniły
go tak bardzo, że przyłączenie do Czech bezbronnego kraju mógł
urzeczywistnić w każdej chwili. Ochłonąwszy z rozdrażnienia spo-
wodowanego klęską, cesarz rozważać zaczął chłodno, jak temu zara-
dzić, i na myśl przyszedł mu Kazimierz. Nie chciał jednak pochopnie
postanawiać i wezwał do Goslaru arcykanclerza i kolońskiego arcybi-
skupa Hermana, by się z nim naradzić.
Od czasu przybycia poselstwa z Polski Kazimierz żył w podniece-
niu. Myślał tylko o tym, jak wykonać swe przyrzeczenie. Byłby wra-
cał nawet bez cesarskiego zezwolenia i pomocy, rozsądek jednak
mówił mu, że i z pomocą trudne podejmuje zadanie. Wuja Hermana
dotychczas nie znał, żywił jednak nadzieję, że znajdzie u niego popar-
cie dla swej prośby. %7łe matka będzie jego powrotowi do Polski prze-
ciwna, tego był pewny, zostawił jej przeto tylko wiadomość, że
wyjeżdża do Goslaru i wyruszył.
54
Ku swemu zaskoczeniu zastał matkę w Goslarze, która tu przyje-
chała wraz z bratem. Widocznie wiedziała o poselstwie z Polski wzy-
wającym syna do powrotu i domyślała się, że będzie prosił cesarza
o pomoc. Mimo zakonnego już stroju nie zmieniła się nic. Wyniosła
i władcza, uzyskała już pozwolenie cesarza na używanie tytułu kró-
lowej mimo rozwodu z Mieszkiem i zrzeczenia siÄ™ przez niego god-
ności królewskiej. Po powitaniu i przedstawieniu Kazimierza bratu,
powiedziała bez wstępu:
- Uprosiłam miłościwego pana, by ci w łasce swojej lenno jakowe
nadał, a tymczasem, jeśli ci się cni, miast w księgach siedzieć, których
zadość już czytałeś, dziedzictwem się zajmij po moich rodzicielach.
Kazimierz zarumienił się, ale odparł stanowczo:
- %7ładne dziedzictwo wujów lub matki nie może być posiadane
sprawiedliwiej i zaszczytnie) niż ojcowe.
Gniewna zmarszczka przecięła czoło królowej, ale pohamowała
złość i rzuciła gniewnie:
- Ojcowe dziedzictwo! Nie jeno mnie z niego wygnano, ale i ciebie.
Lud wiarołomny, krześcijaństwu przeciwny, niepomny moich dobro-
dziejstw, wiarołomni wielmoże, nawet nie pomyśleli, by opór stawić
napaści...
Spojrzała na brata, jakby oczekując jego poparcia, ale Herman mil-
[ Pobierz całość w formacie PDF ]