download; ebook; do ÂściÂągnięcia; pobieranie; pdf
Pokrewne
- Start
- E Michael Fisher & James Clifford Bird Aliens, the Other White Meat
- Deveraux Jude Cykl James River 02 Oszustka
- James Alan Gardner [League Of Peoples 06] Trapped
- James Clavell Asian Saga 03 King Rat
- James H Schmitz Telzey 01 The Universe Against Her
- James White SG 04 Ambulance Ship
- James Axler Deathlands 055 Shadow Fortress
- James Axler Deathlands 001 Pilgrimage to Hell
- James Axler Outlander 00 Devil in the Moon
- James Brown The Los Angeles Diaries (pdf)
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- klimatyzatory.htw.pl
[ Pobierz całość w formacie PDF ]
81
Jednak na widok zamykajÄ…cych siÄ™ drzwi, koty jak z procy
wystrzeliły na dwór.
- Otwórz je znowu - zawołałem.
Kociaki, po chwili wahania, znowu wmaszerowały do kuchni.
Przyglądałem się im zdumiony.
- Dasz wiarę? One nie przyszły tutaj, by się schronić, one
przyszły po pomoc!
Nie ulegało to najmniejszej wątpliwości. Siedziały przytulone
do siebie i oczekiwały, \e pospieszymy im na ratunek.
- Problem polega na tym - ciÄ…gnÄ…Å‚em - czy pozwolÄ… swojemu
bete noire zbli\yć się do siebie? Mo\e lepiej nie zamykajmy drzwi,
\eby czuły się mniej zagro\one.
Krok za krokiem podchodziłem do nich, a\ wreszcie mogłem
poło\yć na nich dłoń. Koty ani drgnęły. Miałem wra\enie, \e śnię,
gdy podnosiłem jedno za drugim, bezwładne i nie stawiające oporu, i
poddałem je badaniu.
Helen pieściła koty, kiedy wybiegłem do samochodu, gdzie
trzymałem walizeczkę z lekarstwami, i przyniosłem to, czego
potrzebowałem. Zmierzyłem im temperaturę, u obu skoczyła
powy\ej 40 stopni, co było typowym objawem. Potem wstrzyknąłem
im oxytetracyklinÄ™, moim zdaniem, najlepszy antybiotyk
zwalczający wtórną bakteryjną infekcję, która następuje po
pierwotnym wirusowym zaka\eniu. Zaaplikowałem tak\e witaminy,
wacikiem usunÄ…Å‚em ropÄ™ i wydzielinÄ™ z oczu i nozdrzy,
zastosowałem maść z antybiotykiem. I cały czas nie mogłem wyjść
ze zdumienia, \e podnosiłem i badałem te ustępliwe ciałka, podczas
gdy wcześniej nie mogłem ich nawet tknąć, oprócz chwili, w której
le\ały pod narkozą podczas kastracji.
82
Kiedy skończyłem, nie potrafiłem znieść myśli o wystawieniu
ich znowu na mroznÄ… wichurÄ™.
- Helen - odezwałem się - spróbujmy raz jeszcze. Czy mo\esz
cichutko zamknąć drzwi?
Delikatnie ujęła gałkę i bardzo powoli zaczęła je przymykać, ale
wtedy koty niczym sprę\yny wyrwały się z moich objęć i prysnęły
do ogrodu. Patrzyliśmy za nimi, jak znikają spoza zasięgu naszego
wzroku.
- Hm, zdumiewające - stwierdziłem. - Tak bardzo są chore, a
jednak nie tolerują zamknięcia.
Helen była na krawędzi płaczu.
- Ale jak sobie poradzą na dworze? Powinny przebywać w
cieple. Nie wiem, czy zechcą z nami zostać, czy znowu uciekną?
- Ja te\ tego nie wiem. - Popatrzyłem na opustoszały ogródek. -
Musimy jednak zdać sobie sprawę, \e to jest ich naturalne
środowisko. To twarde zwierzaki. Przypuszczam, \e wrócą.
Nie omyliłem się. Nazajutrz siedziały za oknem, oczy miały
przymknięte przed podmuchami wiatru, sierść na pyszczkach
nastroszonÄ… i przesÄ…czonÄ… wydzielinami.
Helen znowu otworzyła drzwi, a one ponownie spokojnie
weszły do środka, bez oporu poddały się moim oględzinom,
zaaplikowałem im zastrzyki, przemyłem oczy i nosy, przejrzałem
pyszczki, czy nie pojawiło się owrzodzenie, ponosiłem je na rękach,
jak ka\de inne zadomowione u nas od dawna stworzenie.
Trwało to cały tydzień. Wydzielina stała się bardziej obfita,
rozdzierające kichanie wzmogło się. I wtedy, kiedy traciłem ju\
nadzieję, zaczęły trochę jeść i - co bardziej znaczące - przestały tak
chętnie wchodzić do domu.
83
Pogoda jeszcze się pogorszyła, płatki śniegu wirowały na
wietrze, jednak nadszedł dzień, w którym kociaki odmówiły wejścia
do kuchni, tote\ tylko przez okno przypatrywaliśmy się, jak jedzą.
Miałem jednak satysfakcję, bo wiedziałem, \e wcią\ dostają pełną
dawkę antybiotyków.
Kiedy stosowałem to zdalne leczenie, codziennie obserwując z
kuchennego okna kociaki, z zadowoleniem widziałem, \e kichanie
ustępowało, wydzielina przestawała płynąć, zwierzaki zaś coraz
bardziej nabierały ciała.
Wstał rześki, słoneczny marcowy poranek, przyglądałem się, jak
Helen stawia na murze śniadanie dla kotów. Olly i Ginny, w świetnej
jak przedtem formie, o czystych i suchych pyszczkach, o
przejrzystych oczach, prę\ąc grzbiety i mrucząc donośnie jak
motorki, pojawiły się na swoim miejscu. Nie spieszyły się do miski,
wyraznie cieszyły się obecnością Helen.
Kiedy krą\yły w tę i z powrotem, czule głaskała je po
pyszczkach i grzbietach. Takie właśnie pieszczoty lubiły - niezbyt
nachalne, nie krępujące ich ruchów.
Poczułem, \e powinienem włączyć się do akcji, więc
wyszedłem za próg.
- Ginny - zagadnąłem, wyciągając rękę. - Ginny, chodz do mnie.
Stworzonko zaniechało przechadzki po murze i spojrzało na mnie z
bezpiecznej odległości, bynajmniej nie wrogo, lecz z całą dawną
ostro\nością. Kiedy usiłowałem podejść bli\ej, Ginny odskakiwała,
\ebym nie mógł jej dosięgnąć.
84
- No dobrze - odezwałem się. - Nie przypuszczam, \e z tobą
poszłoby mi lepiej, Olly.
Biało-czarny kot umknął spoza zasięgu mojej wyciągniętej ręki
i zmierzył mnie dyplomatycznym spojrzeniem. Wiedziałem, \e się ze
mnÄ… zgadza.
Nieruchomy niczym słup soli, zawołałem do naszej parki:
- Hej, pamiętacie mnie?
W ich spojrzeniach bez trudu mo\na było wyczytać, \e świetnie
mnie pamiętają - ale nie tak, jak miałem nadzieję. Poczułem dotkliwe
ukłucie frustracji. Mimo wszelkich wysiłków wróciliśmy do punktu
wyjścia.
Helen roześmiała się.
- Zabawna parka, czy\ nie wyglÄ…dajÄ… cudownie! To okazy
zdrowia, są jak nowo narodzone. Doprawdy, świe\e powietrze czyni
cuda.
- Rzeczywiście - zgodziłem się z kwaśnym uśmieszkiem. -
Jednak domowy weterynarz ma tak\e niejakie zasługi.
87
5. EMILIA I DÅ›ENTELMEN, KTÓRY
PRZEMIERZYA CAAY ZWIAT
Pewnego ranka, kiedy wysiadłem z samochodu, by otworzyć
bramÄ™, prowadzÄ…cÄ… na jednÄ… z farm, na skraju pastwiska natknÄ…Å‚em
się na dziwne siedlisko. Stało w zaciszu kamiennego muru, frontem
zwrócone ku dolinie. Wyglądało na coś sporządzonego z brezentu,
naciągniętego na konstrukcję z metalowych prętów, a wszystko to
[ Pobierz całość w formacie PDF ]